Czy kasy samoobsługowe mogą być niebezpieczne? Na ważny problem uwagę zwróciła prawniczka zanana na TikToku jako @ldbglawyer. Zdradza powody, dla których klienci powinni masowo przestać korzystać z nowej technologii, i mówi o tym, że za błędy możemy słono zapłacić.
Kasy samoobsługowe nie takie dobre?
Choć kasy samoobsługowe biją dziś rekordy popularności, to nie wszyscy je uwielbiają. O ich wadach głośno było już m.in. w Biedronce, gdzie klienci narzekali, że technologia zamienia ich w złodziei. Mimo tego, że spotyka się różne problemy, to nowoczesne rozwiązania stosowane są w coraz większej ilości sklepów – nie tylko tych dużych, ale też tych małych typu Żabka czy drogeriach typu Rossmann.
Trzeba zauważyć, że korzystanie z takich kas często przyspiesza proces robienia zakupów. Zamiast stać w tradycyjnej kolejce, możemy po prostu samodzielnie zeskanować towar i wyjść ze sklepu po kilku sekundach. Zdaniem prawniczki, nie warto ryzykować i lepiej postępować inaczej.
Ostrzega przed kasami samoobsługowymi
Kasy samoobsługowe są niebezpieczne z powodu licznych błędów, które potrafią generować bez naszej świadomości. Klienci też nie zawsze są ostrożni i nie zauważają, gdy nabity towar się nie zgadza. Właśnie z takiego powodu całkiem niedawno wezwano policję do jednej z klientek Biedronki – choć zapłaciła za zakupy, musiała się tłumaczyć na zapleczu.
Lindsey Granados jako prawniczka wiele razy mierzyła się z podobnymi problemami, bowiem musiała bronić klientki po tym jak zostały oskarżane o kradzież bez powodu. – To pułapka! Bądźcie ostrożni — wyznała w jednym ze swoich filmów. Sama zdradza, że korzysta tylko z kas tradycyjnych, by to kasjer brał odpowiedzialność za ewentualne błędy.
Kobieta mówi, że korzystanie z kas samoobsługowych może być problematyczne z wielu powodów i błędy mogą wynikać zarówno z winy maszyny jak i klienta. Zwraca też uwagę na problem przy nabijaniu pieczywa – mimo że w kasach samoobsługowych są oprócz nazw także zdjęcia, to czasem trudno rozszyfrować, co na nim jest. Zdaniem Lindsey dla świętego spokoju powinniśmy rezygnować z takiego kasowania towarów, bo łatwo o oskarżenie o kradzież. Niektóre sklepy bywają w tej kwestii bardzo radykalne i nie chcą słuchać wyjaśnień.
Czytaj też:
Kasy samoobsługowe zamieniają klientów w złodziei? Kolejna sieć z nich rezygnujeCzytaj też:
Rośnie liczba „bieda-kradzieży”. Wiele to mówi o czasach, w których żyjemy