Kasy samoobsługowe zamieniają klientów w złodziei? Kolejna sieć z nich rezygnuje

Kasy samoobsługowe zamieniają klientów w złodziei? Kolejna sieć z nich rezygnuje

Kasa samoobsługowa
Kasa samoobsługowa Źródło: Pixabay
Dzięki kasom samoobsługowym sklepy oszczędzają: maszyny nie biorą urlopów, nie robią sobie przerw. Coraz popularniejszym widokiem w polskich sklepach jest sześć czy osiem kas samoobsługowych i tylko jedna, przy której pracuje człowiek. Drugą stroną medalu jest to, że takie kasy ułatwiają dokonywanie drobnych kradzieży. W Holandii jedna z sieci wycofała kasy ze sklepów, ale nie chce potwierdzić, że ma to związek z kradzieżami.

„Proszę położyć przedmiot w strefie pakowania”. „Nie rozpoznano produktu. Poczekaj na pomoc” – takie komunikaty, ustawione niekiedy bardzo głośno i tworzące nieznośną kakofonię, zniechęcają część klientów do korzystania z kas samoobsługowych. Chcąc nie chcąc, skanujemy jednak zakupy, bo większość sklepów przyjęła politykę, zgodnie z którą otwarta jest tylko jedna kasa „z człowiekiem”, więc albo postoimy w niej długo, albo samodzielnie przeprowadzimy cały proces kupowania.

Action wycofuje kasy samoobsługowe w Holandii

Kasy samoobsługowe są dostępne w większości dyskontów i niektórych sklepach innego rodzaju, np. drogeriach. I czy sobie tego życzymy czy nie – raczej będzie ich przybywać. Okazuje się, że nie wszędzie cieszą się taką popularnością jak w Polsce.

Sieć sklepów Action usuwa kasy samoobsługowe ze swoich sklepów w Holandii. Pracownicy tłumaczą to masowymi kradzieżami, ale firma się pod takimi zarzutami nie podpisuje. Rzecznik sieci przekazał, że usunięcie kas wynika z „testowania nowych technologii” i niewykluczone, że kasy zostaną przywrócone w niektórych sklepach.

Szybki sposób na kasy samoobsługowe. Uczniowie kradli na potęgę

Pytania o zasadność korzystania z kas pojawiły się też w innych krajach i innych sieciach handlowych. „Jeden z dyskontów należących do sieci Aldi Sud w dzielnicy Niehl w Kolonii po krótkim czasie użytkowania kas samoobsługowych, zdecydował o wycofaniu ich ze swojej placówki” — relacjonował w ślad za niemieckimi mediami informuje portal wiadomoscihandlowe.pl. Powód okazał się prozaiczny. Okoliczna młodzież kradła artykuły spożywcze na potęgę.

Jak ustalili niemieccy dziennikarze, w pobliżu marketu znajduje się kilka szkół. W czasie przerw uczniowie chętnie przychodzili do sklepu na zakupy. „Młodzież bardzo chętnie korzystała z samodzielnego skanowania zakupionych produktów. Wielu z nich robiło to w sposób nieuczciwy” – twierdzi niemiecki portal express.de. Okradali sklep korzystając z niedostatecznego monitoringu przy kasach samoobsługowych.

Młodzież najczęściej wynosiła produkty piekarnicze lub inne artykuły spożywcze o niewielkich rozmiarach. Z licznymi kradzieżami przy kasach samoobsługowych muszą zmagać się też inne sklepy. Markety wprowadzają różne rozwiązania, aby zmniejszyć straty.

Więcej kradzieży sklepowych

Ze statystyk policji w Holandii wynika, że liczba kradzieży w sklepach wzrosła w ubiegłym roku o 30 proc. Także w Polsce rośnie liczba kradzieży sklepowych: od stycznia do października 2022 r. stwierdzono o 30 proc. więcej przypadków kradzieży niż rok wcześniej. Klienci coraz częściej kradną drobne produkty żywnościowe, takie jak pieczywo, słodycze czy sery. Dzięki kasom samoobsługowym kradzieże towarów na wagę i pieczywa stały się prostsze niż wcześniej: bierze się droższy produkt, np. bułki z ziarnem, a „nabija” kajzerki. Jeśli waga droższego produktu jest taka sama jak tańszego, to maszyna nie wychwyci nieprawidłowości.

Czytaj też:
Myślisz, że wygrałeś bon na zakupy w Żabce? Skasuj ten sms
Czytaj też:
Nadchodzi ograniczenie płatności gotówkowych. Wielkie zmiany w przepisach

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl