Klienci narzekają na kasy samoobsługowe w Biedronce. Sieć reaguje

Klienci narzekają na kasy samoobsługowe w Biedronce. Sieć reaguje

Biedronka
Biedronka Źródło:Shutterstock
Kasy samoobsługowe nie zawsze wiążą się z szybkim rozliczeniem się za zakupy. Klienci Biedronki wskazali co irytuje ich w funkcjonowaniu tych urządzeń. Sieć zapewnia, że wsłuchuje się w te głosy i pracuje nad ulepszeniem działania kas.

W tym roku mija 10 lat od momentu, gdy Biedronka zaczęła testować kasy samoobsługowe. W sklepach sieci zaczęły się pojawiać w 2017 roku, a w tej chwili są dostępne w blisko 80 proc. placówkach (jest ich prawie 3,5 tys.). Do kas samoobsługowych przyzwyczaili się klienci, którzy coraz chętniej z tych urządzeń korzystają. Niestety nie zawsze są z nich zadowoleni.

Kasy samoobsługowe w Biedronce. Co irytuje klientów?

O tym co irytuje konsumentów w kasach samoobsługowych pisał kilka dni temu serwis bezprawnik.pl, powołując się na spostrzeżenia jednej ze swoich czytelniczek. Chodzi m.in. o przerwy w procesie kasowania w wyniku błędów technicznych urządzenia, problemy z wagami przedmiotów, czas reakcji (kasy wolno skanują przedmioty, a ekran reaguje z opóźnieniem). W części placówek jest również problem z szybką interwencją pracowników Biedronki, którzy by pomóc klientom, bądź zatwierdzić zakup alkoholu najczęściej muszą opuścić kasę, wywołując z kolei irytację osób chcących rozliczyć się z zakupów w tradycyjny sposób. Inny problem wiąże się z faktem, że komunikaty kas często nie wskazują jasno, jaki wystąpił błąd i jak go rozwiązać. Zdarzają się również błędy w naliczaniu cen, które omal nie kończą się interwencją policji.

Do problemów z kasami samoobsługowymi odniosła się przedstawicielka Biedronki. – Nieustannie pracujemy nad rozwojem naszego systemu kas samoobsługowych oraz ich oprogramowania, by możliwie usprawnić i ułatwić klientom proces zakupowy. Biorąc pod uwagę, że ponad 40 proc. wszystkich transakcji ma miejsce właśnie w kasach samoobsługowych wiemy, jak ważne jest by urządzenia te działały wydajnie. Przyszłością jest zintegrowany system pozwalający na jeszcze lepsze połączenie wszystkich elementów jakimi są kasy tradycyjne, kasy samoobsługowe oraz aplikacja i program lojalnościowy Moja Biedronka – mówi w rozmowie z serwisem dlahandlu.pl Anna Magdalena Nowakowska, menedżer ds. projektów operacyjnych w sieci Biedronka.

– Wsłuchujemy się dokładnie w płynące do nas głosy zarówno od klientów, jak i naszych pracowników i cały czas pracujemy nad ulepszaniem naszego oprogramowania i samych urządzeń, których obecnie posiadamy już ponad 12 tys. – dodaje.

Według badania Global Market Insights, wartość światowego rynku kas samoobsługowych wyniesie do 2027 roku ponad 6,5 mld dolarów.

Czytaj też:
Biedronka wprowadziła promocję, na której tylko ona zyskała. UOKiK postawił zarzuty
Czytaj też:
Pomidory były w marcu towarem luksusowym. Teraz kosztują dziesięć razy mniej

Źródło: dlahandlu.pl, bezprawnik.pl