Możliwość zastrzeżenia numeru PESEL w aplikacji mObywatel nie jest nowością – można to robić od 17 listopada zeszłego roku. Nie wiązało się to jednak z żadną konkretną ochroną, więc niewielu Polaków się na to zdecydowało (niezależnie od tego, że samo zastrzeżenie jest bardzo proste i wymaga tylko dwóch kliknięć w aplikacji mObywatel). Co innego po 1 czerwca, gdy banki, instytucje kredytowe i notariusze zostali zobowiązani do sprawdzenia przed dokonaniem czynności lub zawarciem umowy, czy osoba chcąca zawrzeć umowę lub zaciągnąć zobowiązanie zastrzegła numer. Jeśli tak, to nie można z nią zawrzeć umowy.
Ile osób zastrzegło PESEL?
Instytucja, która nie dopełniła obowiązku i na przykład udzieliła pożyczki osobie, która zastrzegła PESEL (albo się pod nią podszyła), nie będzie mogła oczekiwać od klienta spłacania zobowiązania. Ma to być bat na kradzież cudzych danych w celu zaciągnięcia kredytu.
Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski poinformował w poniedziałek, że ponad 3,3 mln Polaków zabezpieczyło swoje numery PESEL, w tym pół miliona w ciągu ostatnich czterech dni. Gawkowski zauważył, że Polacy w czerwcu „ruszyli” do zabezpieczania swoich numerów PESEL.
Jak zastrzec PESEL?
Najwygodniej zastrzec PESEL w aplikacji mObywatel. Trzeba zalogować się na swoje konto, wybrać funkcję „Zastrzeż PESEL” – i kliknąć przycisk zastrzegania. Następuje to automatycznie i trwa chwilę. Zastrzeżenie może być bezterminowe – po czym w razie potrzeby w każdej chwili można cofnąć zastrzeżenie – lub z określeniem daty i godziny, kiedy system automatycznie zastrzeże ponownie twój numer PESEL.
To bardzo proste, ale jeśli ktoś nie korzysta z mObywatela, może bezpłatnie zastrzec PESEL w urzędzie gminy po wcześniejszym uzupełnieniu formularza.
Dlaczego warto zastrzec numer PESEL?
Zastrzeżenie numeru PESEL ma wiele zalet:
- pozwoli na zabezpieczenie danych osobowych przed cyberoszustami
- uniemożliwi wzięcie kredytu na konkretne dane osobowe
- uniemożliwi wyłudzenie pożyczki
- pozwoli na weryfikację, jakie firmy interesowały się naszymi danymi osobowymi.
Czytaj też:
Dodatkowy koszt dla właścicieli ponad 6 mln domów. Minister chce go odłożyć w czasieCzytaj też:
Dyrektywa o prawie do naprawy - bo producenci nie chcieli po dobroci. Co ma się zmienić?