Jak podaje BBC, za atak odpowiada grupa określająca się jako Chuckling Squad. Efekty działalności hakerów można było obserwować przez około 15 minut. W tym czasie na koncie Jacka Dorseya, które obserwowane jest przez ponad 4 mln osób, pojawiały się rasistowskie i wulgarne wpisy. Nie brakowało też retweetów podobnych treści, w tym antysemickich komentarzy odnoszących się do Holokaustu. Jeden z postów sugerował, że w siedzibie Twittera znajduje się bomba.
Jak doszło do ataku?
W jaki sposób hakerom udało się przejąć konto jednego z najpotężniejszych ludzi social mediów? Sam Twitter twierdzi, że system bezpieczeństwa portalu nie został skompromitowany, a wina leży po stronie jednego z operatorów sieci telefonicznych, którego nie wymieniono z nazwy. „Numer związany z kontem został przejęty z powodu niedostatków z zakresie zabezpieczenia ze strony operatora” - podano w komunikacie. „To pozwoliło osobie, która nie powinna mieć dostępu, na wysyłanie tweetów za pomocą wiadomości tekstowych z tego numeru telefonu. Problem został szybko rozwiązany” - wyjaśniła administracja Twittera.
Czym jest SIM-swaping?
O co chodzi? Najprawdopodobniej doszło do ataku metodą „SIM-swapingu”. Polega ona na przeniesieniu istniejącego numeru telefonu na inną kartę SIM, zazwyczaj po oszukaniu operatora, że jest to konieczne. W ten sposób hakerzy zyskali kontrolę nad numerem Jacka Dorseya, co pozwoliło na zamieszczenie wpisów na Twitterze.
Czytaj też:
Chiny zasypują internet propagandą. Youtube, Facebook i Twitter pod presją internautów