Czy pierwszy, zrównoważony budżet od czasów przemiany systemowej jest zagrożony? Dziennikarze „Rzeczpospolitej” sugerują, że tak. Aby w kasie państwa znalazło się odpowiednio dużo pieniędzy, posłowie jeszcze w grudniu muszą zagłosować nad m.in. likwidacją OFE. Tylko ta zmiana zapewni wpływy budżetowe w wysokości kilkunastu miliardów złotych. Do przegłosowania są jeszcze m.in. gotowy już - jak dowiedziała się Rz - projekt pełnego oskładkowania około miliona zleceniobiorców. Po zmianach z tego tytułu do budżetu miałoby wpłynąć nawet 2-3 mld złotych.
Bez posiedzeń w grudniu
Co ciekawe, mimo że zmiany muszą zostać uchwalone do końca roku, w grudniu pierwotnie nie zaplanowano żadnego posiedzenia Sejmu. Obradować mieli tylko senatorowie, którzy spotkają się 17 i 18 grudnia. Będą głosować poprawki do Funduszu Solidarnościowego czy podwyższenia akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe. Ze względu na ilość projektów, które muszą zostać przegłosowane zostały, zwołane dodatkowe obrady Sejmu. Posłowie spotkają się najpierw 12, a następnie 19 i 20 grudnia.
Czytaj też:
„Trzeba anulować, bo przegramy”. Kontrowersyjne głosowanie ws. KRS