Nowojorski indeks Dow Jones zanotował wczoraj największy spadek od 1987 roku. Stało się to chwilę po tym, jak prezydent Donald Trumppoinformował, że „gospodarka może zmierzać w stronę recesji”.
Giełdy reagują nerwowo na sytuacje związaną z rozprzestrzeniającą się pandemią koronawirusa. Obecnie choroba coraz mocniej rozwija się w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i USA. Mimo interwencji banków centralnych, gospodarki tych krajów mocno odczuwają efekty kryzysu. Nie pomogły interwencje banków centralnych. Wczoraj Rezerwa Federalna postanowiła obniżyć stopy procentowe oraz uruchomiła program pomocowy w wysokości 700 mld dolarów. Jego celem jest stymulowanie gospodarki. Inwestorzy obawiają się, że bankom centralnym kończą się narzędzia walki z kryzysem.
Poza Wall Street spadki zaliczają m.in. giełdy w Wielkiej Brytanii, Japonii, Francji, Chinach i Polsce. WIG20 zakończył wczoraj notowania na poziomie -1,79 proc. Nadal tanieje także ropa naftowa. Baryłka Brent potaniała o ponad 10 proc. i kosztuje teraz poniżej 32 dolarów. West Texas kosztuje mniej niż 30 dolarów, czyli o 8 proc. mniej.
Chiny z ujemnym wzrostem PKB
Wybuch choroby i związana z nim kwarantanna spowodowała zastój w chińskim przemyśle. Spowolniły także nastroje konsumenckie i inwestycyjne. Analitycy przewidują, że 2020 rok będzie pierwszym od blisko czterdziestu lat, w którym zanotowany zostanie spadek PKB. Ostatni raz wydarzyło się to w 1987 roku.
Zaraz po rozpoczęciu epidemii chiński przemysł niemal się zatrzymał. Było to widać między innymi dzięki zdjęciom satelitarnym pokazującym poziom emisji gazów cieplarnianych. Według przedstawionych danych produkcja przemysłowa spadła o 13,5 proc. rok do roku. Jeszcze gorzej było, jeśli chodzi o sprzedaż detaliczną. Tutaj dane są jeszcze bardziej przytłaczające. Według chińskiego urzędu statystycznego spadła ona o 20,5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku. Inwestycje w miastach spadły o 24,5 proc.
Czytaj też:
NA ŻYWO: Koronawirus w Polsce i na świecie. Najnowsze informacje z wtorku 17 marca