Najbogatszy człowiek świata jest jeszcze bogatszy. Ze względu na panującą pandemię COVID-19, a co za tym idzie dużo większą popularność zakupów internetowych, akcje Amazona idą w górę. Zapotrzebowanie jest obecnie tak duże, że firma zatrudnia tysiące nowych pracowników do obsługi przesyłek.
Jeff Bezos posiada 11 proc. udziałów w firmie. W ostatnich dniach wartość akcji spółki wzrosła o 5,3 proc., co sprawiło, że łączna fortuna najbogatszego człowieka świata wzrosła łącznie o 24 mld dolarów. Obecnie według Bloomberg Billionaires Index, Bezos dysponuje majątkiem w wysokości 138 mld dolarów.
Niemożliwe mogło stać się faktem
Jednak jeszcze w połowie lutego zapowiadało się, że na pierwsze pozycje na liście wskoczy Elon Musk. Do niedawna Tesla nie była pierwszym wyborem inwestorów. Firma długo nie przynosiła zysków, a jej przyszłość była niepewna. Dodatkowo nie pomagała aktywność medialna Elona Muska, który albo pisał niepopularne wśród inwestorów tweety, albo występował w znanym programie, paląc marihuanę. W ostatnich miesiącach firma nabrała rozpędu.
W styczniu Tesla przedstawiła wyniki finansowe za 2019 rok. Po raz pierwszy w historii firmy wykazała w nich roczny zysk. „To punkt zwrotny dla Tesli” – napisano w komunikacie. Okazało się bowiem, że jest to pierwszy w historii producenta aut elektrycznych rok, który zakończono na plusie. Firma wykazała zysk w wysokości 35,8 mln dolarów. W uzyskaniu wyniku bardzo pomogły III i IV kwartał ubiegłego roku. III kwartał był bowiem pierwszym, w którym Tesla wyszła na plus, w IV kwartale wykazano zysk na poziomie 386 mln dolarów.
Gdyby nie koronawirus, Musk mógłby skorzystać z zapisów umowy z udziałowcami. Zakłada ona, że po sześciu miesiącach, gdy firma ma powyżej 100 mld dolarów kapitalizacji, Musk mógłby wykupić 1,7 mln dodatkowych akcji firmy.
Czytaj też:
Amazon buduje własne laboratorium. Będzie w nim badać testy na COVID-19 swoich pracowników