Unieruchomieni w domach zaczęliśmy urządzać mieszkania i kupować ciuchy

Unieruchomieni w domach zaczęliśmy urządzać mieszkania i kupować ciuchy

Adare.pl
Adare.pl Źródło: Pexels
Życie nie znosi próżni. Ponieważ zostajemy w domach, to w wolnym czasie nie tylko oglądamy Netflixa, ale kupujemy w sieci ubrania i wyposażenie domu i mieszkania.

Zakupy internetowe najpierw stanęły – po ogłoszeniu ograniczeń i dotarciu koronawirusa do Polski, a potem ruszyły w górę. Unieruchomieni Polacy zaczęli kupować najpierw nieśmiało, a z czasem coraz chętniej, odłożone „na później” elementy wyposażenia wnętrz oraz ubrania.

Kiedy w połowie marca nastąpił lockdown, wszystkie statystyki i dane, a przede wszystkim sprzedaż, w praktycznie każdej branży automatycznie spadły. Trend wzrostowy pojawił się po kilku dniach, kiedy społeczeństwo zaczęło oswajać się z nową rzeczywistością. Tak było też w branżach modowej oraz wyposażenia wnętrz.

– Sytuacja w branży wyposażenia wnętrz wygląda bardzo optymistycznie – zakupy w tym segmencie są realizowane nawet z większym natężeniem, niż w tożsamym okresie rok temu – mówi Wprost.pl Paweł Piekarski B2B Marketing Manager w Grupie Domodi. – Z zachowań użytkowników wynika, że jest im trudniej odkładać na później zakupy związane z budową czy wykończeniem mieszkania.

Przedłużająca się izolacja w domach wpływa na zakupy związane z wyposażeniem wnętrz – im więcej czasu spędzamy w domu, tym więcej rzeczy chcemy wymienić. Z danych raportu Homebook.pl wynika, że aż 55 proc. badanych dostrzega mankamenty w swoich wnętrzach i planuje je zmienić, a piękna wiosenna pogoda powoduje, że jesteśmy w szczycie zakupów do ogrodu.

Sytuacja w sektorze modowym również powoli się klarowała. Obecnie zainteresowanie tą branżą powróciło, a ludzie zaczęli aktywnie przeglądać strony sklepów i marek. – Widzimy transakcyjność na rynku i zainteresowanie produktami odzieżowymi. Tydzień do tygodnia notujemy ok. 30 proc. więcej zakupów fashion. Firmy, które wcześniej zainwestowały w e-commerce, a w dobie pandemii rozpoczęły wyprzedawanie stanów magazynowych i stymulację zakupów w internecie poprzez promocję nowych kolekcji notują wzrosty – mówi Piekarski.

Czytaj też:
Koronawirus jest szkodliwy dla zdrowia i zbawienny dla handlu w sieci
Czytaj też:
Koronawirus. Obroty co trzeciej firmy już teraz spadły o połowę