Jakie korzyści płyną dla gospodarki z transformacji energetycznej?
Piotr Górnik dyrektor ds. energetyki cieplnej w Fortum: Transformacja energetyczna może przynieść gospodarce zyski materialne – wszystko zależy od tego jak wykorzystamy środki z Unii Europejskiej, czy staną się impulsem rozwojowym dla polskiej gospodarki. Nie mniej ważny, a może i najważniejszy jest też „zysk” zdrowotny – transformacja oznacza w tym wypadku m.in. dekarbonizację, czyli w dużym skrócie: lepszy klimat, czystsze powietrze.
Jeżeli zastanawiamy się nad transformacją energetyczną w Europie i w Polsce, to musimy brać pod uwagę również ciepłownictwo. Ciepłownictwo i chłodnictwo są bowiem odpowiedzialne za 46 proc. zużycia energii pierwotnej. Nie ma zatem mowy o dekarbonizacji, jeżeli nie włączymy w ten proces ciepłownictwa.
Jak ta transformacja powinna wyglądać?
Transformacja energetyczna, jak i ciepłownictwa, będzie miała dwa aspekty: dekarbonizację i digitalizację. Podstawową rolę w tym procesie będzie odgrywała energia odnawialna. Koszty produkcji energii z OZE (odnawialnych źródeł energii) maleją już teraz i to bez żadnego wsparcia stają się konkurencyjne w stosunku do węgla. Bez taniej energii trudno mówić o konkurencyjności jakiejkolwiek gospodarki. Jednak, aby gospodarka otrzymała solidny impuls rozwojowy, musi mieć zapewnioną stabilność dostaw energii.
W Polsce w tym kontekście jako tzw. paliwo przejściowe, dużą rolę może odegrać gaz ziemny. Jego emisyjność jest o połowę mniejsza od węgla. To istotne zarówno z punktu widzenia ekologicznego, jak i komercyjnego, bo będziemy ponosili mniejsze opłaty za emisję dwutlenku węgla do atmosfery, a to zaś przełoży się na niższy koszt produkcji energii. Przy tym, warto podkreślić, że w przyszłości będziemy musieli płacić więcej za dostępność energii niż za samą energię.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.