Białoruś przywraca przesył ropy rurociągiem „Przyjaźń”. „Nieplanowana naprawa" zakończona

Białoruś przywraca przesył ropy rurociągiem „Przyjaźń”. „Nieplanowana naprawa" zakończona

Rurociąg „Przyjaźń”, zdjęcie ilustracyjne
Rurociąg „Przyjaźń”, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Aliaksandr Kushner
Białoruski operator naftociągu „Przyjaźń Homeltransnieft” poinformował na swojej stronie internetowej, że 18 listopada o godz. 12.13 czasu moskiewskiego wrócił do pełnego przesyłu ropy w kierunku Polski.

17 listopada białoruski operator Homeltransnieft (pełna nazwa Homeltransnieft Drużba SA) poinformował o ograniczeniu na trzy dni przepływu ropy do Polski rurociągiem „Przyjaźń”. Jako powód wskazano nieplanowane prace konserwatorskie jednej z nitek rurociągu. Igor Demin, rzecznik rosyjskiego Transnieftu, zapewnił przy tym, że miesięczny cel dostaw ropy do Polski nie ulegnie zmianie, o czym informowała agencja informacyjna TASS.

W czwartek wieczorem, a więc dobę po pierwszym komunikacie, Homeltransnieft poinformował o wznowieniu pełnego przesyłu ropy w kierunku Polski. „Homeltransnieft osiągnęła 18 listopada o godz. 12:13 planowy poziom tłoczenia paliwa węglowodorowego na odcinku Homel-Mozyrz-Adamowo” – poinformował koncern.

Gaz to od lat najskuteczniejsze narzędzie wywierania presji przez Kreml

Czy niezapowiedziane prace właśnie teraz, gdy Rosja szantażuje kraje Unii Europejskiej groźbami przykręcenia gazu, to naprawdę przypadek? Niektórzy analitycy mają wątpliwość. Tym bardziej, że Rosja nie ogranicza się do słownego zastraszania, lecz w ostatnich tygodniach naprawdę używała przesyłów jako „narzędzia dyscyplinującego” dla państw, które niebezpiecznie zaczęły się wychylać ze strefy rosyjskich wpływów. Dotyczy to przede wszystkim gazu.

W październiku Gazprom zaproponował Mołdawii przedłużenie kontraktu na bardzo niekorzystnych zasadach. O ile jeszcze w zeszłym roku za metr sześcienny rząd w Kiszyniowie płacił 200 dolarów, to we wrześniu cena skoczyła do 550 dolarów, a w październiku Gazprom zażyczył sobie 790 dolarów. To suma nieosiągalna dla Mołdawii. Przedstawienie tak niekorzystnych warunków było przez obserwatorów łączone z karą za coraz bardziej widoczne europejskie aspiracje Mołdawii.

Z kolei Bułgaria dostała bardzo korzystną propozycję kontraktu na gaz. Ma to wzmocnić w nadchodzących wyborach prorosyjskiego kandydata na prezydenta.

Czytaj też:
Rosja nie chce tracić wpływów w Bułgarii, więc obniża ceny gazu. To powinno pomóc prokremlowskiemu kandydatowi

Opracowała:
Źródło: Komonukat prasowy operator naftociągu Przyjaźń Gomeltransnieft