Premier Mateusz Morawiecki wielokrotnie przedstawiał Polskie Ład jako rewolucję, jakiej dotychczas w Polsce nie było. Składający się na zmiany podatkowe, ale też np. zwiększenie nakładów na służbę zdrowia czy szereg programów (mieszkanie bez wkładu własnego).
„Dlatego rząd wprowadza historyczną obniżkę podatków, na której skorzystają miliony Obywateli. Już od 2022 r. prawie 9 mln obywateli przestanie płacić PIT. Żadnego podatku nie zapłacą osoby zarabiające najniższą pensję oraz prawie 70 proc. emerytów” – tak pisał premier na Facebooku w połowie listopada. Są jednak głosy, że podatkowe przepisy zostały wprowadzone i zmienione zbyt szybko, nie dając czasu wielu firmom na przygotowanie się do nich (zmiany wchodzą w życie 1 stycznia 2022 roku, a prezydent podpisał ustawy w listopadzie). Jeden z przepisów wymagał zresztą już nagłego „załatania”.
W gronie krytyków tempa zmian i niektórych pomysłów z Polskiego Ładu znalazła się też dr Henryka Bochniarz, założycielka i wieloletnia prezeska Konfederacji Lewiatan, od 2019 roku przewodnicząca Rady Głównej tej organizacji.
Bochniarz o Polskim Ładzie: Największy gniot w 30-leciu
Jak mówiła Bochniarz w „Jeden na jeden” w TVN24, podatkowe zmiany z Polskiego Ładu zostały wprowadzone w czasach, gdy tak wiele rzeczy jest „nieprzewidywalnych”.
– Jeśli chodzi o wprowadzanie od 1 stycznia Polskiego Ładu... Zamiast dać ludziom szansę, żeby mogli jakoś sobie poradzić z tym wszystkim, co stało się w ciągu ostatniego półtora roku (chodzi o pandemię – red.), a widać, że nie ma to jeszcze końca, to my do tego wszystkiego jeszcze dodajemy dodatkowe elementy, które zwiększają tę nieprzewidywalność – mówiła Bochniarz. Ekonomistka dodała, że sama prowadzi działalność gospodarczą i mimo rozmów z innymi ekspertami, nie jest w stanie jasno ocenić, czego spodziewać się po 1 stycznia 2022 roku.
– Myślę, że wielu przedsiębiorców jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, że będzie płaciło ogromną cenę... Ja uważam, że to jest największy gniot jeśli chodzi o podatki i legislację w 30-leciu – powiedziała.
– To, co się w tej chwili dzieje, że my mamy miesiąc praktycznie do początku roku i my nie mamy pojęcia kompletnie, jak będziemy funkcjonować... To nie chodzi wyłącznie o przedsiębiorców, ale też o pracowników, o tych wszystkich, którzy otrzymują jakiekolwiek wynagrodzenia, muszą za coś płacić, i siedzimy i zastanawiamy się, jaka będzie interpretacja (przepisów – red) – mówiła w TVN Bochniarz.
Na koniec dodała jeszcze: – Jestem przekonana, że dwa tygodnie po 1 stycznia zacznie się już przygotowywanie nowelizacji (Polskiego Ładu – red.).
Czytaj też:
Tarcza antyinflacyjna zaprezentowana. Tak rząd chce walczyć z drożyzną