Premier Mateusz Morawiecki zamieścił na Facebooku wpis, w którym daje do zrozumienia, że przyjmując sankcje wobec Rosji nie należy stosować żadnych furtek i wyjątków.
– Wszystkie dotychczasowe działania wobec Rosji i rosyjskich obywateli oraz podmiotów gospodarczych pokazały, że sankcje są skuteczne wyłącznie wtedy, gdy nie ma w nich furtek ani wyjątków – napisał szef rządu.
O jakie „furtki” i „wyjątki” Morawieckiemu chodzi? O dwa rosyjskie banki Sbierbank i Gazprombank, które nie zostały wyłączone z systemu SWIFT. Przypomnijmy, że unijne sankcje objęły w tym zakresie siedem rosyjskich banków, uznawanych za najbardziej powiązane z finansowaniem działań unijnych. Chodzi o: Otkrytije, Nowikom, PSB, Bank Rossija, Sowkom, VEB i VTB. Sbierbank (największy rosyjski pożyczkodawca) i zaangażowany w rozwój sektora energetycznego w Rosji Gazprombank uniknęły sankcji, gdyż – jak tłumaczą urzędnicy unijni – są zaangażowane w transakcje dotyczące dostaw energii do Unii Europejskiej. Morawiecki krytykuje we wpisie takie tłumaczenia.
Tłumaczenia „nie do zaakceptowania”
– Dlatego informacja o tym, że rosyjskie banki Sbierbank i Gazprombank zostały wyłączone z unijnych sankcji ze względu na "transakcje dotyczące dostaw energii do UE" jest nie do zaakceptowania. Jako Polska domagamy się skutecznego i pełnego objęcia sankcjami wszystkich rosyjskich podmiotów, dzięki którym Rosja finansuje wojnę na Ukrainie – napisał premier. – Putin wykorzystuje pieniądze zarobione na zachodzie do finansowania wojny! Zatrzymajmy to w jak najszerszym zakresie, bez takich wyjątków – dodał Morawiecki.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Unia Europejska nałożyła sankcje na Białoruś. Nie tylko gospodarcze