Więcej, ciekawiej i piękniej. Horizon Forbidden West pokazuje, jak powinny wyglądać kontynuacje gier

Więcej, ciekawiej i piękniej. Horizon Forbidden West pokazuje, jak powinny wyglądać kontynuacje gier

Ewolucja, ale znacząca

Mimo że szkielet rozgrywki pozostaje ten sam, twórcy w świetny sposób ulepszyli mechanizmy znane z pierwszej części gry. Walka przypomina to, co znamy z poprzedniej przygody Aloy. Jednak możemy skorzystać z dużo większej liczby łuków i ataków włócznią. Każdą maszynę, z którą mamy walczyć warto najpierw prześwietlić naszym fokusem, dzięki któremu poznany jej słabe punkty. Możemy je także podświetlić, co zdecydowanie ułatwia celowanie.

Screen z rozgrywki w Horizon Forbidden West na PlayStation 5

Stosując się do wskazówek, nie powinniśmy mieć większych problemów, żeby pokonać nawet największe i najbardziej wymagające metalowe bestie (oczywiście jeśli nie rzucimy się na maszynę, która wielokrotnie przekracza nas poziom doświadczania!). W grze rozwijamy umiejętności, które wykupujemy z sześciu drzewek rozwoju. W trakcie walki możemy skorzystać z nowych finiszerów i wzmocnienień.

Również eksploracja została znacząco rozwinięta. Aloy w trakcie gry uzyskuje energetyczną tarczę, za pomocą której możemy szybować jak na lotni, unikając śmiertelnych upadków z dużych wysokości. Nowością jest też zastosowanie naszego fokusa do ułatwienia wspinaczki i eksploracji. Po krótkim kliknięciu gałki analogowej fokus podświetli nam wszystkie możliwe uchwyty do wspinaczki oraz surowce, czy ciekawe obiekty. To pomaga nam szybko znaleźć dalszą drogę, jeśli się zgubimy. Sama bohaterka bardzo często komentuje nasze poczynania i gdy przez kilkadziesiąt sekund nie będziemy mogli znaleźć dalszej drogi, podpowie nam gdzie iść.

Screen z rozgrywki w Horizon Forbidden West

Nadmiar zbieranych surowców trafia teraz do specjalnej skrzyni, do której dostęp mamy w wielu osadach. Usprawniono też mechanizm szybkiej podróży – płacić za nią musimy wyłącznie podczas teleportacji z dowolnego miejsca na mapie, ale już pomiędzy ogniskami będącymi jednocześnie punktami zapisu, przenosić możemy się za darmo.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o wykorzystaniu w grze możliwości kontrolera DualSense, przede wszystkim adaptacyjnych triggerów, które pozwalają „poczuć” naciąganie cięciwy łuku czy wyważania zamkniętych drzwi, a także wykorzystanie głośnika wbudowanego w pad, który wydaje z siebie część dźwięków, dodatkowo wzbogacając wrażenia gracza.

W grze można natknąć się na drobne problemy techniczne, takie jak przenikanie postaci, niewidzialne ściany, czy problemy z fizyką. Ten ostatni przypadek można często dostrzec na włosach Aloy, które, chociaż zwykle układają się naturalnie, to w różnych momentach potrafią „zaszaleć”. Problemy występują również przy jeździe na maszynach, gdyż te potrafią zatrzymywać się na najmniejszych kamieniach i sprawiać różne inne problemy z prowadzeniem. Raz zdarzyło mi się permanentnie utknąć między skałami. Jednak tego typu przypadków problemów nie ma wiele i nie jest to coś, co uniemożliwiałoby czerpanie ogromnej rozrywki z samej gry.

Screen z rozgrywki w Horizon Forbidden West

Czy warto zagrać w Horizon Forbidden West?

Horizon: Forbidden West to gra, która przypadnie do gustu nie tylko fanom pierwszej części, ale i innym posiadaczom konsol PlayStation, którzy doceniają piękne i rozległe otwarte światy. To produkcja, która pokazuje, w jaki sposób powinny wyglądać kontynuacje popularnych tytułów. Jest większa, bogatsza, bardziej dopracowana i wypełniona od poprzedniczki, ale jednocześnie nie zatraciła swojej istoty i potrafi zaskoczyć ciekawą fabułą. Zwłaszcza na PlayStation 5 gra jest satysfakcjonującym i pięknym przeżyciem, którego warto doświadczyć.

Ocena: 9/10

Czytaj też:
Dying Light 2. Ta gra nie powinna być tak dobra, jak jest [Gra 30+]

Źródło: WPROST.pl