Unia Europejska i Stany Zjednoczone będą w tym tygodniu debatować na temat możliwości wprowadzenia embargo na rosyjskie surowce energetyczne, w tym głównie ropę naftową. Właśnie w sprawie piątego pakiety sankcji na rosyjską gospodarkę do Europy przyleci prezydent USA Joe Biden. Byłoby to kolejne wzmocnienie odpowiedzi Zachodu na inwazję Rosji na Ukrainę.
Seria spotkań na szczycie
W poniedziałek 28 marca rozpocznie się seria spotkań światowych liderów. Wszystkie mają być poświęcone sytuacji na Ukrainie i próbie jak najmocniejszego wpłynięcia na decyzje Władimira Putina. Pierwsze spotkanie będzie rozmową ministrów spraw zagranicznych państw zrzeszonych w Unii Europejskiej. We wtorek do Brukseli przyleci prezydent USA Joe Biden, który będzie członkiem spotkania trzydziestu państw NATO, Unii Europejskiej i G7.
Spotkania w tak rozbudowanych formatach są odpowiedzią na brak zmiany polityki Kremla mimo wprowadzenia czterech pakietów sankcji, które dotknęły bezpośrednio bank centralny Rosji, największe banki komercyjne, państwowe koncerny, polityków i oligarchów. Łącznie na liście sankcji personalnych jest już blisko 690 osób z Rosji i Białorusi.
Rosja ostrzega Europę przed embargiem
Kreml ostrzega jednak Europę przed nakładaniem embargo na ropę naftową Ural. Moskwa twierdzi, że jeśli Komisja Europejska zgodzi się zamykanie rynków poszczególnych państw członkowskich na import ropy, ro w odpowiedzi zostanie wstrzymany przesył gazu ziemnego rurociągami, przez które surowiec odbierają kraje UE.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Australia z kolejnym gospodarczym ciosem wobec Rosji. Kraj wstrzymuje m.in. eksport aluminium