Polska jest otwarta na współpracę przy odbudowie Ukrainy. Wicepremier Jacek Sasin już w połowie czerwca informował, że rząd zbadał, w jaki sposób mogą w tym pomóc Spółki Skarbu Państwa, a także uruchomił specjalny formularz dla prywatnych przedsiębiorstw, które chciałyby wziąć udział w procesie odbudowy ze zniszczeń wojennych.
– Mamy rozeznanie, w jaki sposób Spółki Skarbu Państwa widzą możliwość zaangażowania się w proces odbudowy Ukrainy, który przed nami: chcę również uwzględnić do niego podmioty prywatne, by nasza propozycja była możliwie pełna – mówił minister aktywów państwowych. – Strona ukraińską jest otwarta na naszą propozycję. W odbudowie swojego kraju chętnie widziałaby udział naszych firm, za którymi stoi polski rząd – dodał.
Ukraina rozdzieliła pracę. Polska z bardzo trudnym regionem
Ukraiński premier Denys Shmyhal podczas konferencji „Ramy mądrego i zrównoważonego procesu odbudowy Ukrainy” poinformował o tym, które państwa będą brały udział w odbudowie konkretnych obszarów kraju. „Międzynarodowi partnerzy będą mieli możliwość wykazania się swoim doświadczeniem i wiedzą, jak budować nowe otoczenie w zniszczonych i uszkodzonych miastach i wsiach” – napisano w komunikacie po konferencji.
Plan odbudowy, który premier Shmyhal przedstawił na konferencji w szwajcarskim Lugano, będzie podzielony na trzy główne filary. Po pierwsze to błyskawiczna odbudowa obiektów i infrastruktury niezbędnej do życia. Po drugie możliwie pilna odbudowa szpitali, szkół i budowa tymczasowych budynków mieszkalnych. Trzeci etap to plan transformacji kraju w długim terminie.
Jak wynika z mapy przedstawionej podczas konferencji, Polsce przypadł bardzo wymagający obszar, który jednak da firmom bardzo duże możliwości i wyzwania. Wraz z partnerami z Włoch, polskie firmy będą się mogły bowiem okazać w regionie donieckim, czyli obszarze, który jest obecnie pod kontrolą tak zwanej Donieckiej Republiki Ludowej, czyli samozwańczego tworu, który uznawany jest wyłącznie przez Rosję i Białoruś.
Czytaj też:
750 mld dol. na odbudowę Ukrainy. Premier chce, by zrzucili się na to oligarchowie