„Cash is king” (ang. gotówka jest królem) – powiedzenie, które prawdopodobnie powstało po globalnym krachu giełdowym w 1987 roku. Jego autorem miał być ówczesny dyrektor generalny szwedzkiego producenta samochodów Volvo, Pehr Gustaf Gyllenhammar. Chciał on w ten sposób zaakcentować, że w obliczu krachu na rynkach najlepszym aktywem, jakie można posiadać jest właśnie gotówka. Jednak w obecnym otoczeniu wysokiej, prawie 18-procentowej inflacji wiele osób może zadawać pytanie, czy to stwierdzenie ma w ogóle sens, skoro rok temu posiadając 100 tysięcy złotych, dzisiaj jest ono warte ok. 82 tysiące złotych?
W konsekwencji wysokiej inflacji obudziła się sceptyczna postawa wobec trzymania majątku w gotówce, co jest reakcją słuszną, gdyż chowanie oszczędności „w skarpecie” wiąże się z ryzykiem utraty jego wartości. Jeszcze w 1987 roku inflacja, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Szwecji, oscylowała w okolicach 4 proc., a dzisiaj – 35 lat później, wynosi już dwa razy więcej!
Dlatego aby przeciwdziałać utracie siły nabywczej waluty, warto ją zainwestować. Poniżej przedstawię kilka pomysłów inwestycyjnych dla trzech różnych okresów ich trwania; krótki termin (kilka miesięcy), średni termin (kilka lat), długi termin (dekady). Jednak zanim do tego dojdziemy, chciałbym zwrócić uwagę na osiem zasad, jakimi powinniśmy się kierować inwestując nasze pieniądze.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.