Pracownicy McDonald’s otrzymali w piątek 6 stycznia list od prezesa Chrisa Kempczinskiego, w którym dowiedzieli się o planach firmy na najbliższe miesiące.
McDonald’s planuje zwolnienia
List, który prezes skierował do swoich pracowników, zawiera stwierdzenia, których raczej żaden pracownik nie chce przeczytać. W informacji mogli bowiem przeczytać m.in. o tym, że przed firmą „trudne czasy”, a przed częścią zatrudnionych w niej osób „ciężkie rozmowy”.
„Ocenimy role i stanowiska w organizacji i czekają nas trudne dyskusje i decyzje” – napisał w liście prezes Chris Kempczinski. „Niektóre inicjatywy zmienią priorytet, albo zostaną wstrzymane. To pozwoli nam rozwijać się szybciej jako organizacji, przy jednoczesnym zmniejszeniu naszych kosztów i uwolnieniu środków na inwestycję w rozwój” – napisał także. Firma zwiększyła już tempo otwierania nowych lokali ze względu na rosnące zapotrzebowanie płynące z rynku.
W wywiadzie dla Wall Street Journal prezes spożywczego molocha przyznał, że firma planuje zwolnienia. „Niektóre stanowiska, które dziś działają, mogą zostać przeniesione lub zniknąć” – powiedział.
„Wiele musi się zmienić”
„Mimo tego, że jest dużo rzeczy, z których możemy być dumni, powiedzieliście nam, że jeszcze wiele możemy poprawić” – napisał w liście. „Działamy na wysokim poziomie, ale możemy być jeszcze lepsi” – dodał.
Firma zatrudnia łącznie ponad 200 tysięcy pracowników na całym świecie. Ponad 75 proc. z nich zatrudnionych jest poza Stanami Zjednoczonymi. Mowa jednak wyłącznie o pracownikach zatrudnionych bezpośrednio przez firmę. W całej sieci, która działa także na zasadach franczyzy, pracuje ponad dwa miliony osób.
Czytaj też:
McDonald’s opuszcza Kazachstan. To skutek sankcji na RosjęCzytaj też:
Tak McDonald's podbijał rosyjski rynek. A później go tracił