Koniec Windowsa 10. Już go nie kupicie, ale możecie ściągnąć

Koniec Windowsa 10. Już go nie kupicie, ale możecie ściągnąć

Pendrive instalacyjny Windows 10
Pendrive instalacyjny Windows 10 Źródło:WPROST.pl / Krzysztof Sobiepan
Wczoraj wieczorem Windows 10 został wycofany ze sprzedaży przez firmę Microsoft. Obecnie system nadal jest jednym z najpopularniejszych produktów firmy, ale czy można go ściągnąć i zainstalować po wielkiej zmianie? Sprawdziliśmy to.

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią Microsoft wycofał system operacyjny Windows 10 z oficjalnego sklepu firmy. Tym samym nie można już kupić licencji prosto od producenta. Czy oznacza to koniec popularnego oprogramowania?

Windows 10 wycofany ze sprzedaży

31 stycznia w godzinach popołudniowych Microsoft oficjalnie zakończył sprzedaż licencji systemu Windows 10. Wszystko wskazuje na to, że producent nie czekał do 23:59 i wyłączył dostęp nieco wcześniej.

Teraz strona produktu, na której jeszcze niedawno można było kupić starszy system, przekierowuje nas do witryny dedykowanej Windowsowi 11. Nie powinno być to zaskoczeniem, bo amerykańska korporacja od dłuższego czasu przygotowywała klientów na tę zmianę.

Windows 10 – czy można ściągnąć system po wycofaniu przez Microsoft?

Postanowiliśmy sprawdzić jedną z niewiadomych, które spędzały sen z oczu fanom Windowsa 10. Co, jeśli zechcemy ponownie zaopatrzyć się w system, na przykład przy przesiadce czy formacie dysku? Czy stworzenie instalatora jest możliwe?

Spokojnie – proces nadal jest dostępny i działa bez najmniejszych przeszkód. Procedura nie może być prostsza. Po pierwsze, będziemy potrzebować narzędzia Media Creation Tool. Możemy je ściągnąć z oficjalnej strony Microsoftu. Wystarczy, że wpiszecie w ulubioną wyszukiwarkę frazę „Pobierz Windows 10”.

Następnie należy kliknąć drugi niebieski przycisk od góry, z napisem „Pobierz narzędzie". Potrzebny będzie też sformatowany pendrive z pamięcią przynajmniej 8 GB lub płyta CD o podobnej pojemności. Po pobraniu ważącego niespełna 19 MB pliku możemy brać się do pracy.

W kolejnych krokach instalatora po pierwsze zgadzamy się na warunki użytkowania, a potem wybieramy opcję stworzenia instalatora USB lub pliku ISO. Program sam wybiera za nas odpowiednie parametry systemu, najpewniej bazując je na systemie, jakiego używamy obecnie. Możemy jednak spersonalizować m.in. język czy wersje oprogramowania, jaka nas interesuje.

Potem wystarczy wybrać odpowiedni pendrive i… nieco poczekać. W naszym przypadku instalator szybko dotarł do 50 procent, a potem dość znacznie zwolnił. Całość zajęła jednak jedynie ok. 15 minut. Uwaga, czas będzie zależny od szybkości naszego łącza internetowego.

Co ciekawe, w oficjalnej specyfikacji producent wymaga 8 GB miejsca na dysku USB, ale nam udało się przejść przez proces na penie mającym faktycznie jedynie 7,5 GB miejsca.

Czytaj też:
Windows 10 nadal jest królem pecetów. Czemu Microsoft go wyłącza?
Czytaj też:
Windows 10 vs Windows 11. Czym różnią się systemy operacyjne?