Ustawa wiatrakowa nie przestaje budzić emocji. Rządowy projekt nowelizacji tak zwanej ustawy 10H trafił do laski marszałkowskiej już w lipcu 2022 rok, ale dyskusja ożywiła się po zgłoszonej przez posła Marka Suskiego poprawce, o której mówiono przez kilka dni.
Suski: Energa z wiatru to nie jest rozwiązanie idealne
O kwestie związane z ustawą wiatrakową i słynną już odręcznie napisaną poprawką, pytany był na antenie Polskiego Radia 24 poseł Marek Suski.
– Ta energia jest wtedy, kiedy wieje wiatr, a nie wtedy, kiedy jest potrzebna. To często się nie pokrywa, dlatego nie jest to rozwiązanie idealne – mówił Marek Suski. – Sensowne wykorzystanie wiatru jest na morzu. Tam jest to wykorzystanie potencjału na poziomie około 50 proc. – dodał.
– Wczoraj na komisji, a potem w Sejmie była bardzo długa dyskusja na temat tej odległości, która wynosi nie 500 a 700 metrów – powiedział, odnosząc się do zmiany odległości minimalnej, w której wiatraki będą mogły być stawiane od zabudowań mieszkalnych. Właśnie tej zmiany dotyczyła głoszona w ostatniej chwili poprawka.
Ustawa wiatrakowa będzie bardziej liberalna
Ustawa wiatrakowa ma za zadanie jednak nie tylko zmianę odległości minimalnej dot. zgody na budowę wiatraków, ale także liberalizację przepisów i oddanie części decyzyjności samorządom.
Poseł Marek Suski przyznał jednak, że państwo musi w taki sposób skonstruować prawo, aby zapobiec inwestycjom, które mogłyby utrudniać życie część obywateli.
– Państwo musi dbać o to, aby obywatele sobie sami sobie krzywdy nie robili – powiedział poseł Marek Suski.
Czytaj też:
Ustawa wiatrakowa w Sejmie. Są kolejne poprawkiCzytaj też:
Ustawa wiatrakowa wraca do Sejmu. Horała zwraca uwagę na ciekawy szczegół