„Rzeczpospolita” informuje, że rozpoczęły się kontrole, które mają na celu ustalić, czy beneficjenci dodatku węglowego mieli prawo do otrzymania świadczenia na zakup węgla, pelletu, drewna oleju opałowego lub gazu.
Za przeprowadzanie kontroli odpowiadają samorządy. Kontrolerzy sprawdzają, czy dane w złożonych przez nie deklaracjach do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) zawierają zgodne z prawdą informacje o liczbie i rodzaju eksploatowanych źródeł ciepła lub źródeł spalania paliw oraz o ich przeznaczeniu. Za poświadczenie nieprawdy i próbę wyłudzenia dodatku grozi od pół roku do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Kontrole umożliwia art. 2 ust. 15b ustawy z 5 sierpnia 2022 r. o dodatku węglowym. Przewiduje on, że „wywiady środowiskowe” powinny być prowadzone przed wypłatą świadczenia, gdy pojawią się wątpliwości przy weryfikacji oświadczeń we wniosku o dodatek węglowy. Jesienią zeszłego roku instytucje przyjmowały jednak wnioski bez jednoczesnego sprawdzania prawdziwości zawartych w nich oświadczeń. Czasu do sezonu grzewczego było niewiele i ważniejsze było sprawne przeprocedowanie wniosków i wypłata pieniędzy.
Dwa zgłoszenia na policję w Gdyni
Gazeta podaje przykład działań podjętych w Gdyni, gdzie przeprowadzono ponad 600 kontroli, podczas których sprawdzane były dane w deklaracjach złożonych do CEEB, liczba osób wchodzących w skład gospodarstwa, a także to, czy pod jednym adresem znajduje się więcej niż jedno gospodarstwo domowe.
W dwóch przypadkach poinformowano policję o próbie wyłudzenia pieniędzy.
Przypomnijmy, że wnioski o dodatek węglowy można było składać do 30 listopada 2022 roku. We wniosku należało wykazać, że wcześniej wskazało się to samo źródło ogrzewania we wpisie do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Łączny budżet przeznaczony na wypłatę dodatków wyniósł 11,5 mld zł.
Czytaj też:
Tyle kosztują tegoroczne wakacje. All inclusive o połowę droższeCzytaj też:
Zjedliśmy pizzę z larwami, której nie ma w karcie. „Smakują jak suszone pomidory”