Pierwsze godziny środowego handlu na Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW) przyniosły spadki największych spółek.
WIG20. Zaczęło się od spadków
Jak zauważa serwis Parkiet, przez pierwsze dwie godziny WIG20 schodził poniżej 1875 pkt. Przed południem nastąpił jednak zwrot i WIG20 zaczął w dość szybkim tempie odrabiać straty i na półmetku sesji z powrotem znalazł się w punkcie startu. Dużym spółkom pomógł odrabiający wcześniejsze straty złoty w zestawieniu z dolarem. WIG 20 na zamknięciu wyniósł 1896,87 pkt.
– Technicznie patrząc, stale można mówić o ostrzeżeniu przed korektą i sygnale, iż rejon 1900 pkt. staje się punktem równowagi podaży z popytem. Nie ma jednak wątpliwości, iż rynek szuka pretekstu do korekty, którą w środę wyhamował rynek walutowy – komentuje cytowany przez Parkiet Adam Stańczak, analityk DM BOŚ. – Warto odnotować, iż rolę stabilizatora pełnił sektor bankowy, gdy spółki surowcowe i paliwowe ciągnęły rynek na południe – dodał.
O tym, że odbicie indeksu nastąpiło za sprawą poprawy nastrojów na spółkach z sektora bankowego zwraca również uwagę serwis Bankier.pl.
W ujęciu sektorowym na GPW spadki zaliczyło 11 z 14 indeksów. Najmocniej w górę poszedł WIG-Banki (0,7 proc.) i WIG-Nieruchomości (0,7 proc.). Największe spadki zanotował natomiast WIG-Górnictwo (-2,33 proc.) oraz WIG-Motoryzacja (-1,64 proc.) i WIG-Paliwa (-1,04 proc.).
Według portalu wpływ na rynkowe nastroje podczas kolejnych sesji mogą mieć piątkowe, wstępne dane o wskaźnikach PMI za kwiecień z głównych światowych gospodarek oraz wyniki spółek z amerykańskiej giełdy.
Czytaj też:
15 miliarderów warszawskiej giełdy. Króluje tajemniczy inwestor. Jest też Meksykanin i PortugalczykCzytaj też:
Kursy kryptowalut w dół. Bitcoin i ETH zapikowały