Ponad 10 000 obecnych i byłych kierowców Ubera i Lyft w Nowym Jorku kwalifikuje się do wypłat w sprawie o kradzież wynagrodzenia. Ugody są następstwem dochodzeń stanowych w sprawie podatków od sprzedaży i innych opłat pobieranych od kierowców. Uber zapłaci 290 milionów dolarów, a Lyft 38 milionów dolarów.
Koniec dochodzenia
Prokurator generalna Letitia James ogłosiła w czwartek, że firmy przewozowe Uber i Lyft zapłacą łącznie 328 milionów dolarów w ramach uregulowania roszczeń związanych z kradzieżą wynagrodzeń w Nowym Jorku.
James powiedział, że ugody kończą dochodzenie mające na celu ustalenie, czy firmy nieprawidłowo naliczały podatki od sprzedaży kierowcom i inne opłaty, podczas gdy koszty powinni byli ponieść klienci. James stwierdził w oświadczeniu, że ponad 10 000 obecnych i byłych kierowców może otrzymać środki na ugodę.
Firmy zgodziły się również zapewnić kierowcom spoza Nowego Jorku płatne zwolnienie lekarskie i zapewnić kierowcom spoza Nowego Jorku minimalne wynagrodzenie w wysokości 26 dolarów za godzinę. Komisja ds. taksówek i limuzyn w Nowym Jorku ustaliła płacę minimalną dla kierowców w 2018 roku.
Zwycięstwo kierowców
„Przez lata Uber i Lyft systematycznie oszukiwały swoich kierowców na setki milionów dolarów wynagrodzeń i świadczeń, gdy ci pracowali długie godziny w trudnych warunkach” – powiedział James.
Tony West, dyrektor prawny Ubera, powiedział, że porozumienie „pomaga zakończyć kwestię klasyfikacji w Nowym Jorku i posuwa nas do przodu dzięki modelowi, który odzwierciedla sposób, w jaki ludzie coraz częściej decydują się na pracę”.
Dyrektor ds. polityki Lyft, Jeremy Bird, powiedział w oświadczeniu: „To zwycięstwo kierowców, z którego jesteśmy dumni, że udało nam się je osiągnąć dzięki biuru prokuratora generalnego Nowego Jorku”.
Czytaj też:
W Google można zarobić milion w rok. Poznaliśmy zarobki Big TechCzytaj też:
Nowa usługa Ubera, tylko dla kobiet. To wynik współpracy z fundacją Anji Rubik