Szykuje się pierwsza rekonstrukcja rządu. Odejść mają kluczowi ministrowie

Szykuje się pierwsza rekonstrukcja rządu. Odejść mają kluczowi ministrowie

Borys Budka, Krzysztof Hetman
Borys Budka, Krzysztof Hetman Źródło: PAP / Rafał Guz
Szykuje się pierwsza rekonstrukcja rządu Donalda Tuska. Wymusić ją mogą czerwcowe wybory europejskie. Start planują m.in. szefowie resortów gospodarczych.

22 marca minie 100 dni od powołania gabinetu Donalda Tuska. Wygląda na to, że część ministrów nie doczeka kolejnej „studniówki". "Super Express" pisze o rekonstrukcji rządu, którą mogą wymusić czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego. Co najmniej kilkoro ministrów chciałoby przeprowadzić się do Brukseli. – Decyzje jeszcze nie zostały podjęte, ale wyścig o miejsca na listach ewidentnie ruszył – mówi gazecie jeden z polityków Koalicji Obywatelskiej.

Rekonstrukcja rządu po wyborach?

Lista ministrów, którzy chcieliby powalczyć o mandaty w Parlamencie Europejskim, nie jest zamknięta. – Prawdziwa władza jest w Warszawie, za to prawdziwe pieniądze – w Brukseli – mówi jeden z polityków obozu rządzącego, nie pozostawiając wątpliwości, co do powodów ewentualnych przetasowań.

Dziennik publikuje listę ministrów obecnego rządu, którzy mogą wystartować w wyborach europejskich. Wśród nich są szefowie resortów gospodarczych.

Na listach wyborczych mogą znaleźć się m.in. minister aktywów państwowych Borys Budka, ministra klimatu i środowiska Paulina Henning-Kloska, minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman, czy zmagający się ostatnio z protestami rolników minister Czesław Siekierski.

Według „Super Expressu" o mandat europosła mogą się również ubiegać ministra ds. równości Katarzyna Kotula, oraz minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz. Ten ostatni w niedawnym wywiadzie dla "Newsweeka" dał jednak do zrozumienia, że nie jest zainteresowanym startem w wyborach europejskich. – Europarlament składa się z posłów na dorobku i starych słoni, które politycznie umierają. Na razie nie myślę o swojej politycznej śmierci – powiedział szef resortu kultury.

Jeśli jednak potwierdzi się chociaż część wyżej wymienionych nazwisk, to w przypadku udanego startu w czerwcowych wyborach, rekonstrukcja rządu będzie niezbędna. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia chociażby pięć lat temu, gdy do Parlamentu Europejskiego dostali się ministrowie ówczesnego rządu PiS, jak np. Elżbieta Rafalska, Anna Zalewska, czy Joachim Brudziński.

Czytaj też:
Lewica dogoniła Trzecią Drogę? Zaskakujące wyniki sondażu
Czytaj też:
Donald Tusk szykuje rekonstrukcję rządu? Jasna deklaracja wiceministra

Źródło: Super Express, Newsweek, Wprost.pl