W marcu 2022 r, krótko po napaści Rosji na Ukrainę, Rosję opuściły międzynarodowe systemy płatnicze Visa i Mastercard, które dominowały na rosyjskim rynku finansowym. Odczuli to Rosjanie przebywający za granicą, bo nagle okazało się, że mają w portfelu tylko bezwartościowy kawałek plastiku, którym niczego nie opłacą. Wśród ekonomistów, którzy zastanawiali się wtedy, czy ten ruch gigantów osłabi Rosję, panowało przekonanie, że może to rzeczywiście uderzyć w jej gospodarkę. Przekonywali, że obowiązujący w Rosji system płatniczy MIR bardzo utrudni jej prowadzenie interesów z zagranicznymi podmiotami.
System płatniczy MIR okazał się wystarczający
Niestety mocno się w tym względzie pomylili. System, który obowiązuje w Rosji i kilku krajach z nią współpracujących, w wystarczającym stopniu umożliwia realizowanie wartych miliony dolarów płatności. Od czasu do czasu pojawiają się jednak problemy: kirgiska spółka Interbank Processing Center (IPC) poinformowała, że od piątku zawiesza obsługi kart bankowych Mir wydawanych przez Moskwę. To efekt podporządkowania się łotewskiego dostawcy oprogramowania do sankcji nałożonych przez Stany Zjednoczone. Kirgiskie media informują, że firma z Łotwy wywierała presję na
Biszkek, aby przestał obsługiwać rosyjski system Mirem.
Brak zastosowania się do tego warunku mógł doprowadzić do odłączenia kraju od systemu IPC. Biszkek ma nadzieję, że wkrótce uda się przywrócić działanie bez obawy o jego siłowe odłączenie. Akyłbek Dżaparow, przewodniczący gabinetu ministrów Kirgistanu, powiedział, że Rosja jest najważniejszym partnerem handlowym Kirgistanu i ten niewielki kraj nie może sobie pozwolić na zatrzymanie relacji handlowych.
Departament Skarbu USA ostrzegł banki spoza Stanów Zjednoczonych, że obsługa kart Mir grozi „wspieraniem rosyjskich wysiłków na rzecz obejścia sankcji USA". W rezultacie wcześniej akceptowanie kart wstrzymał kazachski ForteBank, co tłumaczył „koniecznością ograniczenia zagrożeń w zakresie płatności transgranicznych”.
Czytaj też:
Ataki na rafinerie w Rosji, uderzenie 1200 km od linii frontu. Tak Ukraina wywiera presję na USACzytaj też:
Rosja: marne szanse na embargo, ale KE jest gotowa na cła zaporowe