Wyobraźmy sobie rezolutnego dwunastolatka, któremu marzy się kontroler bezprzewodowy do XBoxa. Chłopiec przez dwa lata odkładał pieniądze z urodzin i kieszonkowego i gdy zebrał potrzebne 500 zł, poszedł do sklepu z elektroniką, wybrał produkt i poszedł z nim do kasy.
12-latek w sklepie z elektroniką. Czy wszystko gra?
Tam spotkała go dziwna sytuacja, bo sprzedawca poprosił go o pokazanie legitymacji szkolnej. Chłopiec zapytał, czemu ma to służyć i usłyszał, że sprzedawca chce sprawdzić jego wiek. Gdy okazało się, że fan gier ma 12 lat, sprzedawca poinformował, że niestety nie może sprzedać tak drogiego gadżetu. Chcąc nie chcąc, chłopiec musiał wrócić do sklepu z jednym w rodziców i wtedy już nie było problemu z zakupem.
Czy sprzedawca zdyskryminował chłopca ze względu na wiek? Nie. Znał przepisy i wiedział, że sprzedając drogi sprzęt tak młodemu klientowi naraża się na sytuację, w której kilka dni później z reklamacją przyjdą rodzice dziecka i zażądają zwrotu pieniędzy, o ile uznają zakup za zbędny. I będą mieć do tego prawo.
Czy dziecko może robić droższe zakupy?
Dzieci do ukończenia 13 roku życia nie mają zdolności do czynności prawnych, więc nie mogą skutecznie zaciągać zobowiązań ani nabywać praw. Inaczej mówiąc: nie mogą w ważny sposób zawrzeć umowy. Reguluje to art. 14 § 1 kodeksu cywilnego: „Czynność prawna dokonana przez osobę, która nie ma zdolności do czynności prawnych, jest nieważna”. Skoro zakup jest nieważny, bo w ogóle nie powinien dojść do skutku, to sam kupujący albo jego rodzic mają prawo zwrócić go do sklepu i to nie w procedurze reklamacji, lecz do ręki otrzymać zwrot pieniędzy.
Czy to oznacza, że nie można wysłać jedenastolatka do sklepu osiedlowego po drobne zakupy i tysiące rodziców, którzy każdego dnia proszą dzieci o taką przysługę, naruszają prawo? Dla drobnych zakupów zastosowano wyjątek. Art. 14 § 2 kodeksu cywilnego dopuszcza możliwość zawierania umów przez osoby, które nie mają zdolności do czynności prawnych, czyli między innymi dzieci poniżej 13 roku życia – o ile jest to „umowa należąca do umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego”.
Do takich umów można zaliczyć drobne zakupy spożywcze, zakup biletu autobusowego czy lodów. To nie wynika z przepisów, lecz z orzecznictwa, ale przy ocenie „powszechności” bierze się pod uwagę, czy zakup jest związany ze sprawami życia codziennego, czy też stanowi coś szczególnego z punktu widzenia dziecka.
Ograniczona zdolność do czynności prawnych. Jakie zakupy może robić nastolatek?
A co z dziećmi i młodzieżą między 13 a 18 rokiem życia? W tym wieku mają ograniczoną zdolność do czynności prawnych (art. 17 i 18 KC) i mogą zawierać umowy za zgodą lub po uzyskaniu potwierdzenia od opiekuna prawnego. Oznacza to, że 13-latek może kupić np. drogi sprzęt elektroniczny za zgodą opiekuna prawnego. Gdyby takiej zgody nie było w momencie zakupu, to ważność umowy zależy od potwierdzenia przez opiekuna prawnego. Rodzic może więc zakwestionować zakup tak jak w przypadku młodszego dziecka i oczekiwać zwrotu pieniędzy.
Art. 20 KC stanowi, że „Osoba ograniczona w zdolności do czynności prawnych może bez zgody przedstawiciela ustawowego zawierać umowy należące do umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego”.
Nastolatek po ukończeniu 13. roku życia może robić codzienne drobne zakupy (jedzenie, tanie przybory szkolne). Co do droższych rzeczy: elektroniki, sprzętu sportowego, ale też droższych ubrań (z zastrzeżeniem, że nie da się z góry określić, od jakiej ceny zaczyna się „droga” bluza. Czy 50 zł to jeszcze codzienny zakup czy już coś poważnego? To prowadzi do spornych sytuacji): nastolatek w omawianym przedziale wiekowym może je kupić, ale rodzic może zażądać od sklepu zwrotu pieniędzy, jeśli nie aprobuje tej decyzji swojego dziecka.