Podatek od ugody frankowej. Kiedy frankowicze muszą go zapłacić?

Podatek od ugody frankowej. Kiedy frankowicze muszą go zapłacić?

Dodano: 
Franki szwajcarskie
Franki szwajcarskie Źródło: Shutterstock / Kamil Zajaczkowski
Ugoda z bankiem daje frankowiczom szansę na szybsze zakończenie sporu w sprawie bankowej niż droga sądowa. Na ugody szczególnie mocno naciskają banki, które mogą na tym nie tylko zaoszczędzić, ale też unikną raportowania o przegranych sprawach, które naprawdę źle wyglądają w zestawieniach rocznych czy kwartalnych. Frankowicze powinni pamiętać, że w pewnych sytuacjach będą musieli zapłacić podatek od ugody.

Banki chętnie przedstawiają frankowiczom propozycje polubownego zakończenia sporu w sprawie kredytu frankowego. Nic w tym dziwnego, skoro przegrywają 9 na 10 spraw sądowych w pierwszej instancji. Dobrze napisana ugoda oznacza dla nich mniejszy koszt i wygląda w rocznym raporcie lepiej niż wzmianka o przegranym postępowaniu.

Klienci, którzy zdecydowali się na ugodę, powinni pamiętać o obowiązku zapłaty podatku od ugody frankowej. Z czego wynika taki podatek? „Na mocy takiej umowy dochodzi do umorzenia części kwoty zobowiązania. Bank zmniejsza wysokość należności po stronie kredytobiorcy, więc przedmiotowa korzyść stanowi przychód kredytobiorcy” – wyjaśniają prawnicy z kancelarii Grabek&Karolczyk.

Nie wszyscy frankowicze będą jednak musieli płacić podatek od ugody. Kredytobiorca pod pewnymi warunkami ma prawo do skorzystania ze zwolnienia.

Umorzenie kredytu frankowego a podatek – kiedy trzeba płacić?

Prawnicy z kancelarii Grabek&Karolczyk przypominają, że podatek od przychodu trzeba co do zasady zapłacić, gdy uzyskuje się zwrot określonej kwoty od banku oraz gdy dochodzi do umorzenia części zobowiązania. Nie ma bowiem wątpliwości, że każdy z tych przypadków stanowi przysporzenie dla kredytobiorcy. W normalnych okolicznościach bank musi sporządzić i przekazać klientowi oraz urzędowi skarbowemu dokument PIT-11. Kredytobiorca ma z kolei obowiązek rozliczenia się z tej kwoty i zapłaty podatku.

Sytuacja wygląda jednak nieco inaczej w przypadku kredytów we franku szwajcarskim. W przepisach rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 11 marca 2022 roku w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od niektórych przychodów związanych z kredytem hipotecznym udzielonym na cele mieszkaniowe określono zasady skorzystania z ulgi. Najważniejsza dotyczy tego, aby kredyt był zaciągnięty przez osobę fizyczną na realizację jednej inwestycji mieszkaniowej (dopuszczalne jest zwolnienie od podatku dwóch kredytów, o ile dotyczą tej samej inwestycji – np. gdy jedno finansowanie zostało udzielone na zakup, a drugie na wykończenie nieruchomości).

Oprócz tego trzeba pamiętać, że ze zwolnienia można skorzystać tylko raz. Podatek dla frankowicza będzie należny, jeśli kredytobiorca już wcześniej zdecydował się na takie rozwiązanie.

Podatek od ugody frankowej w 2024 roku

Pierwotnie wspomniane rozporządzenie miało obowiązywać tylko do końca 2023 roku. Po analizach ustalono jednak, że jego moc zostanie przedłużona również na 2024 rok. Tym samym podatek dla frankowicza nie będzie naliczony, o ile zostaną spełnione warunki skorzystania z ulgi.

Warto pamiętać, że podatek od ugody frankowej trzeba będzie zapłacić np. w sytuacji, gdy kredyt nie został zaciągnięty na cele mieszkaniowe. Za taki przypadek zostanie uznane także finansowanie, które w części było przeznaczone na inną inwestycję. W tych okolicznościach ze zwolnienia będzie można skorzystać tylko w stosunku do części umorzenia. Wysokość podatku od ugody frankowej należna do zapłaty będzie zależeć przede wszystkim od wysokości rocznych dochodów kredytobiorcy i progu podatkowego, w którym się znajduje. Ze zwolnienia nie skorzystają również osoby, które zaciągnęły kredyt na zakup nieruchomości w celu inwestycyjnym czy na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej.

Czytaj też:
Frankowiczu, Twoje roszczenia wobec banku przedawniają się. Wyjaśniamy
Czytaj też:
Frankowicze osaczani przez nieuczciwych doradców. Jak nie dać się oszukać?

Opracowała:
Źródło: Wprost