Rewolucja podatkowa od 2026 r. Nowe limity uderzą w przedsiębiorców

Rewolucja podatkowa od 2026 r. Nowe limity uderzą w przedsiębiorców

Droga z Rijeki do Zagrzebia
Droga z Rijeki do Zagrzebia Źródło: Shutterstock / Goran Jakus
Od 2026 r. firmy rozliczą koszty aut według emisji CO₂. Dla wielu oznacza to mniej odliczeń i wyższy podatek.

Od 1 stycznia 2026 roku wejdą w życie nowe przepisy dotyczące rozliczania kosztów użytkowania samochodów w firmach. Wprowadzone zmiany znacząco wpłyną na sposób amortyzacji, leasingu oraz najmu pojazdów, uzależniając limity od wysokości emisji dwutlenku węgla. Nowe regulacje oznaczają mniej korzystne warunki podatkowe dla większości przedsiębiorców, dlatego warto już teraz przeanalizować, czy nie przyspieszyć decyzji zakupowych.

Reforma podatkowa

Wprowadzane zmiany to kontynuacja reform podatkowych zapoczątkowanych w ramach Polskiego Ładu. Tym razem modyfikacje będą mniej przychylne podatnikom, szczególnie tym korzystającym z samochodów o napędzie spalinowym.

Nowe limity kosztów uzyskania przychodu zostaną podzielone według rodzaju napędu i poziomu emisji CO₂. Od 2026 roku będą wyglądały następująco:
– 225 tys. zł – pojazdy elektryczne i wodorowe,
– 150 tys. zł – pojazdy niskoemisyjne do 50 g/km CO₂,
– 100 tys. zł – wszystkie inne auta, czyli zdecydowana większość spalinowych i hybrydowych.

Dla firm oznacza to realne straty. Przykładowo, przedsiębiorstwo planujące zakup dziesięciu samochodów spalinowych po 120 tys. zł netto każdy, obecnie może wliczyć w koszty całość, czyli 133,8 tys. zł (po odliczeniu VAT). Po zmianach możliwe będzie rozliczenie jedynie 100 tys. zł, co oznacza stratę 33,8 tys. zł na jednym pojeździe. W skali floty to aż 338 tys. zł wyłączone z kosztów podatkowych.

Leasing, dzierżawa i najem

Te same ograniczenia będą dotyczyły leasingu, dzierżawy i najmu pojazdów. Część wydatków przekraczająca nowe limity nie będzie mogła być uznana za koszt uzyskania przychodu.

Choć celem zmian jest promowanie transportu niskoemisyjnego, w rzeczywistości nowe przepisy mogą uderzyć w większość firm korzystających z konwencjonalnych aut. Nawet najnowsze modele spełniające normę EURO 7 mogą nie zmieścić się w limicie emisji wymaganym do uzyskania wyższego progu rozliczenia. Preferencje podatkowe będą przysługiwać jedynie pojazdom elektrycznym, wodorowym oraz niektórym hybrydom plug-in.

Jedynym sposobem na zachowanie dotychczasowych zasad rozliczeń jest zakup samochodu i wprowadzenie go do ewidencji środków trwałych przed 1 stycznia 2026 roku.

Czytaj też:
Co dalej z kontrolami na granicach z Litwą i Niemcami? Decyzja zapadła
Czytaj też:
Sprzedaż detaliczna w czerwcu. Na to przed wakacjami rzucili się Polacy