Miliardy na Pocztę Polską. Finansowanie zapewnione na kolejne dwa lata

Miliardy na Pocztę Polską. Finansowanie zapewnione na kolejne dwa lata

Skrzynka pocztowa
Skrzynka pocztowa Źródło: Jowita Flankowska
Grupowe zwolnienia nie zrobiły z Poczty Polskiej czempiona biznesu. Mimo to rząd postanowił zabezpieczyć działanie spółki w kolejnych dwóch latach. Miliardami złotówek.

Rada Ministrów zatwierdziła propozycję Ministerstwa Aktywów Państwowych, aby dofinansować Pocztę Polską kwotą 997 mln złotych w 2026 roku i 960 mln zł w 2027 roku. To około 700 mln zł więcej niż wcześniejsze ustalenia – pisze Gazeta.pl.

Zdaniem rządu, w ten sposób uda się osiągnąć „zgodność limitów wydatków budżetowych na finansowanie usług powszechnych w latach 2026-2027 z wymaganiami unijnymi”.

Naprzemienne doręczanie ratunkiem dla Poczty

W 2024 roku spółka miała „tylko” 213 mln zł straty netto. „Tylko”, ponieważ zaledwie rok wcześniej odnotowała rekordową stratę brutto w wysokości 745 mln zł. Moloch ratował się przede wszystkim grupowymi zwolnieniami – pracę straciło ponad 9 tys. pracowników, ale także kontrowersyjną współpracą na dostarczanie paczek z chińskiej platformy zakupowej Temu, a także obniżonymi standardami usług.

Mimo, że dofinasowanie z budżetu państwa dotyczy dostarczania przesyłek i listów pięć razy w tygodniu, poczta jest zdania, że danego dnia listonosz nie musi odwiedzić wszystkich punktów doręczeń w przypisanym do niego rejonie. Na razie pilotaż obejmuje około 7 proc. rejonów doręczeń, ale plan zakłada, że „doręczanie naprzemienne” będzie realizowane w całej pocztowej sieci.

Nowy system będzie miał wpływ także na doręczanie świadczeń emerytalnych i rentowych z ZUS. Około dwóch milionów emerytów i rencistów (dokładnie 1,78 mln osób) wciąż odbiera świadczenia od listonosza, a nie na konto bankowe.

Na listy i przesyłki Polacy już czekają dłużej

Od 2024 roku Polacy codziennie boleśnie przekonują się, że zwolnienia wieloletnich pracowników mają jednak duży wpływ na jakość usług świadczonych przez Pocztę Polską. I nie chodzi tylko o kolejki do okienek. Po aktualizacji regulaminu świadczenia usług okazało się, że na listy i przesyłki trzeba czekać znacznie dłużej niż dotychczas.

Listy priorytetowe, które jeszcze niedawno docierały do adresata w ciągu jednej doby, teraz doręczane są nawet w trzy dni robocze. Ekonomiczne – do pięciu dni. I nie są to terminy gwarantowane. Nowe standardy obowiązują od listopada 2024 roku. Jednocześnie Poczta wprowadza też nowości. O nowej płatnej usłudze napisał portal Infotuba.pl.

Czytaj też:
Rosną oszczędności emerytalne Polaków. Ulubiony jeden sposób