Rosja mierzy się z poważnym kryzysem w sektorze rolnym. Eksport pszenicy w lipcu osiągnął poziom nienotowany od 2008 roku – poinformowała agencja Reuters. Władze zapowiadają interwencję, a handlowcy alarmują o poważnych opóźnieniach w dostawach zboża do portów.
Kryzys rolniczy w Rosji
Z danych rosyjskiego instytutu analitycznego IKAR wynika, że w lipcu z Rosji wyeksportowano zaledwie od 2 do 2,5 mln ton pszenicy. Dla porównania – w tym samym miesiącu ubiegłego roku było to aż 3,67 mln ton. To oznacza spadek o ponad milion ton i najniższy lipcowy wynik od 17 lat.
Zareagował na to wicepremier Dmitrij Patruszew, który wezwał urzędników do szybkiego podjęcia kroków mających na celu poprawę dynamiki eksportu produktów rolnych. Z kolei wiceminister rolnictwa Andriej Razin tłumaczył, że tegoroczne żniwa rozpoczęły się z opóźnieniem z powodu niekorzystnej pogody. Zbiory objęły jak dotąd o 60 proc. mniejszy areał niż w tym samym czasie rok wcześniej.
Rolnicy "walczą o każdy rubel"
Handlowcy zwracają uwagę na kolejne utrudnienia – wielu rolników nie dostarcza nowej pszenicy do portów. Powodem są niskie ceny na rynkach światowych oraz silna pozycja rubla, co sprawia, że eksport staje się mniej opłacalny. Rolnicy wstrzymują sprzedaż, licząc na lepsze warunki cenowe. Jak zaznaczył jeden z traderów, producenci „walczą o każdy rubel”.
Sytuacja pogarsza się z tygodnia na tydzień, a opóźnienia w dostawach mogą wpłynąć na dalsze obniżenie wolumenu eksportu. Problemy transportowe oraz trudności ze skupem zboża sprawiają, że rosyjski rynek staje się coraz mniej konkurencyjny. Rządowe zapowiedzi wsparcia mogą więc okazać się niewystarczające, jeśli nie zostaną szybko przekute w konkretne działania.
Czytaj też:
Trump postawił Rosji ultimatum, poprosili o spotkanie. „Zobaczymy, co się wydarzy”Czytaj też:
Rosyjski plan wojny z NATO. Szef wywiadu Ukrainy ostrzega i ujawnia datę