Od sleep turystyki po heliskiing

Od sleep turystyki po heliskiing

Dodano: 
Domki na skale
Domki na skale Źródło: Shutterstock
Podróżnicze mikrotrendy kiełkują i coraz częściej wypływają wprost ze specyfiki coraz odleglejszych miejsc na świecie. Ale ważniejsze staje się to, by odwiedzane lokalizacje nie przypominały naszej przepełnionej technologią codzienności. Mają być z „innego świata”.

Niegdyś trendy w podróżowaniu dotyczyły nowinek w sposobach przemieszczania się. Przypomnijmy czasy relatywnie niedawne: gdy dwie dekady temu pojawiły się tanie linie lotnicze, powstał trend szybkiego zwiedzania miast dzięki lotom „za złotówkę”. City breaki stały się wówczas hitem. Z kolei ponad dekadę temu dużą zmianą było nagłe „zbliżenie się” do siebie odległych zakątków świata. Stało się to za sprawą rozbudowy siatki połączeń międzykontynentalnych i budowie dużych przesiadkowych hubów lotniczych, głównie na Bliskim Wschodzie.

Nieco później zaczęliśmy mieć do czynienia z „pauperyzacją” podróży. Stało się tak dzięki coraz częstszemu korzystaniu z różnych możliwości wynajmu (sharing culture). Wypożyczano i wynajmowano wszystko, co w podróżowaniu można wymyślić – od kamperów, przez „grupowy wynajem” dużych domów od prywatnych właścicieli za pośrednictwem popularnych platform jak Airbnb, po indywidualnych przewodników, którzy tworzą nam podróże marzeń skrojone na nasze możliwości.

Wynajmujemy i wypożyczamy wszystko. Od desek SUP po Toyotę Hilux, którą wjedziemy komfortowo na pustynię. A częściej poprosimy organizatora, by to wszystko za nas wynajął. By podróż była niezapomniana. By w pełni przeżywać i doświadczać. W wygodzie.

Dziś głównymi dominantami definiującymi trendy w podróżowaniu są: natłok cyfrowego świata, w którym żyjemy oraz rozwój osobisty, w którym podróże mają nam pomagać.

Artykuł został opublikowany w 43/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.