Ten typ aut pokochali Polacy. Imponujący wzrost

Ten typ aut pokochali Polacy. Imponujący wzrost

Dodano: 
Samochód w śniegu, zdjęcie ilustracyjne
Samochód w śniegu, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / vovan
Pod koniec października br. w Polsce było zarejestrowane łącznie 118 208 osobowych i użytkowych samochodów całkowicie elektrycznych. Przez dziesięć miesięcy tego roku było ich o niemal 95 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2024 roku.

Jak wynika z Licznika Elektromobilności, uruchomionego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), a także Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM), pod koniec października br. po polskich drogach jeździło 212 689 samochodów osobowych z napędem elektrycznym. W sierpniu takich aut było 193 301, czyli o prawie 19,5 tys. mniej.

Flota w pełni elektrycznych, osobowych aut (BEV, ang. battery electric vehicles) liczyła w październiku 107 931 szt., a park hybryd typu plug-in (PHEV, ang. plug-in hybrid electric vehicles) – 104 758 szt. Liczba samochodów dostawczych i ciężarowych z napędem elektrycznym wynosiła 10 613 szt. Flota elektrycznych motorowerów i motocykli liczyła pod koniec poprzedniego miesiąca 27 507 sztuk, a liczba osobowych i dostawczych aut hybrydowych wyniosła 1 221 096 szt.

Blisko 95 proc. wzrost rejestracji „elektryków" w 2025 r.

Pod koniec października br. w Polsce było zarejestrowane łącznie 118 208 osobowych i użytkowych samochodów całkowicie elektrycznych. Przez dziesięć miesięcy tego roku ich liczba zwiększyła się o 38 287 sztuk, czyli o 94 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2024 roku.

Udział BEV w sektorze nowych pojazdów osobowych może przekroczyć 6,5%. To ponad dwa razy więcej niż w roku 2024. Wyprzedziliśmy pod tym względem już nie tylko szereg krajów regionu CEE (w tym Czechy i Słowację), ale również Grecję oraz Włochy. Gonimy Węgry i Hiszpanię – komentuje Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności.

Wiśniewski podkreśla, że o powtórzenie takiego wyniku w przyszłym roku będzie bardzo trudno, przede wszystkim z uwagi na coraz mniejszy budżet programu „NaszEauto”, który prawdopodobnie wyczerpie się w ciągu najbliższych trzech miesięcy.

Równolegle do floty pojazdów z napędem elektrycznym rozwija się infrastruktura ładowania. Pod koniec października br. w Polsce funkcjonowało 11 307 ogólnodostępnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych. 35 proc. z nich stanowiły szybkie punkty ładowania prądem stałym (DC), a pozostałe 65 proc. – wolne punkty prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW.

Czytaj też:
3 tys. zł na wyciągnięcie ręki. Przewoźnicy dostaną zwrot za tachografy
Czytaj też:
Ile kierowcy zapłacą za paliwo w tym tygodniu? Niezbyt dobre prognozy

Źródło: Licznik Elektromobilności