"Tworzenie podziałów w Europie, to nie ze mną" - oświadczyła kanclerz w przemówieniu na temat polityki europejskiej, wygłoszonym na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie. Mimo kryzysu finansowego Merkel wypowiedziała się też przeciwko zmianom kompetencji w UE - relacjonuje agencja dpa.
"Podział pracy między państwami członkowskimi a Unią funkcjonuje w zasadzie dobrze" - powiedziała kanclerz. Dodała, że nie bez racji kompetencje w takich dziedzinach, jak polityka budżetowa, podatkowa i socjalna należą do państw UE.
Zdaniem szefowej niemieckiego rządu "kryteriów członkostwa w strefie euro nie wolno tykać, tak samo jak niezależności Europejskiego Banku Centralnego".
Merkel wezwała do jak najszybszego zakończenia procedury ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Wyraziła nadzieję, że poprą go w drugim referendum Irlandczycy, aby Traktat mógł wejść w życie jeszcze w tym roku.
Kanclerz nie wykluczyła przyjmowania kolejnych krajów do UE, ale też podkreśliła, że "poszerzanie nie będzie się dokonywało w takim tempie, jakie sobie niektórzy wyobrażają".
ND, PAP