Rumunia, która stanęła w obliczu poważnego kryzysu ekonomicznego, przyjęła drastyczny plan oszczędnościowy, aby ograniczyć wydatki budżetowe, utrzymać deficyt budżetowy na planowanym poziomie 6,8 proc. PKB i skorzystać z kolejnej raty pożyczki w wysokości 20 mld euro od Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Unii Europejskiej i Banku Światowego.
W tym roku Bukareszt obciął o 25 procent zarobki w sektorze publicznym do końca 2010 i zwiększył VAT z 19 na 24 procent. W grudniu zmniejszono z dwóch lat do roku płatny urlop wychowawczy. W grudniu parlament przyjął reformę emerytalną zakładającą podniesienie wieku emerytalnego do 65 lat dla mężczyzn i 63 dla kobiet do 2015 roku. Dzięki temu Rumunia otrzyma od MFW kolejną transzę pożyczki.
Premier Emil Boc poinformował we wtorek w parlamencie, że w przyszłym roku zarobki w sektorze publicznym wzrosną o 15 procent, gdyż w 2011 roku gospodarka powinna wzrosnąć o 1,5 procent. Środki z międzynarodowych instytucji finansowych, które składają się na kryzysowy pakiet na rzecz ratowania finansów Rumunii, wypłacane są w ratach po okresowych kontrolach.
zew, PAP