Nawiązując do decyzji o przekazaniu grupie Bumar przez ministerstwo skarbu 300 mln zł na badania i rozwój, Siemoniak powiedział, że "dobrze się składa, iż informacja o tej decyzji obiegła media w dniu otwarcia targów". - Pokazuje ona, że rząd ma na uwadze rozwój polskiego przemysłu zbrojeniowego, zwłaszcza w takich aspektach, które miałyby go rozwijać w kierunku najbardziej innowacyjnych technologii, nie powielania tych rzeczy, które już od lat czy dziesięcioleci były robione - dodał.
Siemoniak ocenił też, że "salon kielecki stał się najważniejszą wystawą tego typu w Europie Środkowej". - Świadczy o tym rosnąca z roku na rok liczba zagranicznych delegacji i wystawców - stwierdził. Dodał, że "imprezę można postawić w jednym szeregu z podobnymi wystawami organizowanymi w Londynie i Paryżu". W opinii ministra dowodem na dynamiczny rozwój wydarzenia, jest wprowadzenie licznych konferencji i imprez towarzyszących targom. - Targi stwarzają możliwość nawiązania kontaktów i prowadzenia rozmów pomiędzy przedstawicielami przemysłu obronnego, sił zbrojnych i administracji rządowej. Dla przedstawicieli przemysłu są z kolei wydarzeniem stwarzającym możliwość prezentacji aktualnej oferty branży obronnej, promocji polskiego przemysłu na arenie międzynarodowej - tłumaczył Siemoniak. Dodał, że rząd realizuje szereg programów uzbrojenia, określonych w 2009 roku, a obecnie trwają prace nad zdefiniowaniem potrzeb sił zbrojnych po 2018 roku. - MON jest w związku z tym żywotnie zainteresowany dobrą kondycją polskiego przemysłu obronnego, w tym jego większą obecnością na rynkach zagranicznych - stwierdził. Realizacji tych celów ma sprzyjać - jak mówił minister - wspólna praca nad rozwojem europejskiej bazy technologiczno-przemysłowej, która ma zapewnić bezpieczeństwo dostaw dla armii i umożliwić zaspakajanie pilnych potrzeb operacyjnych. - Zagwarantuje ona silną pozycję na rynku światowym współpracującego ze sobą przemysłu obronnego Unii Europejskiej, jednocześnie umacniając całą wspólnotę jak i pozycję poszczególnych jej członków - wyjaśnił Siemoniak.
Przez cztery dni na terenach wystawienniczych Targów Kielce najnowocześniejszy sprzęt wojskowy prezentują producenci: z Polski, Włoch, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Szwajcarii, Hiszpanii, Finlandii, Belgii, Francji, Czech, Brazylii, Danii, Izraela, Szwecji, Austrii, Norwegii, Rosji, Stanów Zjednoczonych, Korei Południowej oraz - po raz pierwszy w Kielcach - z Indii. Wśród wystawców są globalne korporacje i największe firmy zbrojeniowe z poszczególnych państw, m.in.: Bae Systems, Boeing, MBDA, Raytheon i Thales. W Kielcach goszczą dowódcy polskiej armii, w tym szef sztabu generalnego gen. Mieczysław Cieniuch oraz delegacje zagraniczne 30 państw. Honorowym gościem imprezy jest Europejska Agencja Obrony, do stolicy regionu świętokrzyskiego przyjechała szefowa instytucji Claude-France Arnold.
Targom będą towarzyszyły konferencje. Departament Polityki Zbrojeniowej MON, we współpracy m.in. z Europejską Agencją Obrony i Komisją Europejską organizują seminarium poświęcone doświadczeniom poszczególnych państw w zakresie zapewniania bezpieczeństwa dostaw uzbrojenia i sprzętu wojskowego, negocjowaniu porozumień pomiędzy rządem i przemysłem w tej sprawie oraz międzynarodowej współpracy w tym zakresie.PAP, arb