Bunt aptekarzy - nie chcą podpisywać umów z NFZ-em

Bunt aptekarzy - nie chcą podpisywać umów z NFZ-em

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aptekarze muszą podpisywać umowy z NFZ na podstawie przepisów zawartych w nowej ustawie refundacyjnej (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Część właścicieli aptek zapowiada, że nie zawrze umów z Narodowym Funduszem Zdrowia - poinformował prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz. Wymóg podpisania przez właścicieli aptek umów z Funduszem wynika z przepisów ustawy refundacyjnej, która zacznie obowiązywać 1 stycznia.
Stanowisko w sprawie niezawierania umów przyjęła 27 grudnia Okręgowa Izba Aptekarska w Warszawie. W komunikacie wydanym w tej sprawie Izba podkreśliła, że aptekarze są zmuszeni do zajęcia tak zdecydowanego stanowiska, gdyż nie zostały jeszcze wydane akty wykonawcze do ustawy o refundacji leków: rozporządzenie o  receptach, rozporządzenie w sprawie danych przekazywanych z aptek do  NFZ. OIA zaznacza, że stwarza to sytuację, że aptekarz, podpisując umowę, nie zna przepisów wykonawczych, według których będzie ją realizował. Umów z NFZ nie zamierza podpisać 314 aptek. Izba poinformowała, że spotkania w sprawie umów mają się odbyć w innych miastach woj. mazowieckiego na terenie działania warszawskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej.

Wstrzymanie się z podpisywaniem umów z odziałem NFZ i nierealizowanie recept z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ" zaleciła aptekarzom również Pomorsko-Kujawska Izba Aptekarska. Jej prezes Piotr Chwiałkowski przyznał, że Izba nie zamierza nikogo zmuszać do niepodpisywania umów z NFZ, a właściciele aptek, którzy nie są farmaceutami, wręcz nie  mają obowiązku respektować jej uchwał. - Generalnie jesteśmy przeciwko umowom aptek z NFZ. Obecnie takich umów nie ma, działamy na podstawie ustawy i nie słyszałem zarzutów co do  funkcjonowania takiego systemu ze strony Ministerstwa Zdrowia, NFZ czy  aptek - wyjaśnił Chwiałkowski.

Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej podkreślił, że decyzje dotyczące podpisywania umów z NFZ są pozostawione właścicielom aptek. - Wiem, że część aptekarzy z województwa mazowieckiego i kujawsko-pomorskiego nie zamierza podpisywać umów - przyznał. Z kolei rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb powiedział, że stroną do rozmów z ministerstwem jest NRA. - Otrzymaliśmy od Naczelnej Rady Aptekarskiej zapewnienie, że umowy z NFZ będą podpisywane - dodał. NRA początkowo apelowała do właścicieli aptek, by nie podpisywały umów z NFZ. Z apelu Rada wycofała się w połowie grudnia. Zwróciła się jednak do aptekarzy o  podjęcie akcji protestacyjnej m.in. przeciwko formalizowaniu wydawania leków refundowanych. Domaga się m.in. zmian w rozporządzeniu Ministerstwa Zdrowia w sprawie recept.

NRA chce przyjęcia zasady, że każdemu ubezpieczonemu w ramach jego uprawnień, niezależnie od błędów formalnych na recepcie, przysługuje lek refundowany. Według aptekarzy, przepisy z ustawy refundacyjnej i rozporządzenia w sprawie recept nie  zabezpieczają konstytucyjnych uprawnień pacjentów do otrzymania leków refundowanych, a aptekom przysługującego im prawa do zwrotu refundacji za leki wydawane z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego. Przeciwko przepisom z ustawy refundacyjnej dotyczącym recept protestuje także Naczelna Rada Lekarska. NRL sprzeciwia się zapisom ustawy refundacyjnej mówiącym, że  wystawienie recepty osobie nieuprawnionej ma skutkować nałożeniem kar umownych i obowiązkiem zwrotu kwoty wydanej przez NFZ. Lekarze nie chcą określać na receptach, czy pacjentowi przysługuje refundacja. Argumentują, że to zadania biurokratyczne, które nie są elementem leczenia. 4 stycznia powołany przez Naczelną Radę Lekarską zespół ds. opracowania zmian ustawy refundacyjnej spotka się z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia.

PAP, arb