Rząd przyjął negatywne stanowisko wobec obywatelskiego projektu ustawy o zachowaniu przez państwo większościowego pakietu akcji Grupy Lotos. - W projekcie ustawy jest zapisane, że państwo powinno wydać przynajmniej 2 miliardy zł na wykup akcji Lotosu, po to, żeby uzyskać poziom ponad 70-proc. własności i dodatkowy miliard, żeby uzyskać taki sam poziom w tzw. spółkach-córkach. To jest pierwszy powód, dla którego uznajemy ten projekt za nieodpowiedzialny - czyli skutki finansowe - powiedział Tusk.
Jak dodał, rząd nie znajduje żadnego uzasadnienia, aby państwo miało 70 proc. udziałów w Lotosie, jednocześnie mając 23 proc. w Orlenie. - Prawdziwe pytanie jest takie, dlaczego mielibyśmy robić tak świetny biznes dla prywatnych współwłaścicieli Lotosu - zapowiadając, że państwo musi kupić ustawowo 70 proc?. Gdybym był właścicielem istotnego pakietu w tej części niepublicznej Lotosu, to sam bym napisał taki projekt ustawy z oczywistych względów - dodał szef rządu.
Premier zastrzegł, że - jeśli chodzi o samą intencję strategiczną projektu - to ją podziela. - Zapisaliśmy ją w naszej strategii energetycznej do roku 2030, w której jest wprost zapisane, że pakiet kontrolny - dający możliwość władztwa państwowego w spółce Lotos - ma być trwały. Podzielam opinię tych wszystkich, którzy uważają, że wydzielenia spółek strategicznych, a bez wątpienia spółki paliwowe należą do strategicznych, każe bardzo ostrożnie - także w dalekiej perspektywie - oceniać ewentualną prywatyzację - zaznaczył. Według rządu, niektóre z zapisów obywatelskiego projektu wzbudzają wątpliwości prawne - np. to, że wnioskodawcy zakładają zwiększenie zaangażowania kapitałowego Skarbu Państwa w spółce, której ponad 46 proc. akcji należy do inwestorów prywatnych, jest sprzeczne z zasadą spójności i przejrzystości systemu prawnego.
Według rządu propozycje zawierają też wiele błędów legislacyjno-redakcyjnych, a ponadto wprowadzają liczne wyjątki od obowiązujących przepisów Kodeksu spółek handlowych czy ustawy o zasadach wykonywania uprawnień przysługujących Skarbowi Państwa. Dodatkowo niektóre z zaproponowanych rozwiązań mogą stanowić podstawę do zarzutów Komisji Europejskiej, z uwagi na administracyjną ingerencję państwa w strukturę akcjonariatu spółki, co w konsekwencji może negatywnie wpływać na jej wartość. 20 grudnia 2011 r. proces prywatyzacyjny Grupy Lotos został zakończony bez rozstrzygnięcia, nie wpłynęły bowiem do ministerstwa skarbu wiążące oferty na zakup 53,2 proc. akcji.
Obywatelski projekt ustawy o zachowaniu przez państwo większościowego pakietu akcji Grupy Lotos SA został już skierowany do Sejmu. Zgodnie z projektem, państwo jest zobowiązane do zachowania większościowego pakietu akcji Lotosu, a nadzór nad tym pakietem spoczywa na Radzie Ministrów.eb, pap