Giełda dokonała rzezi na Facebooku

Giełda dokonała rzezi na Facebooku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po stonowanym zakończeniu dnia debiutu nikt nie spodziewał się spektakularnego spadku w poniedziałek rano Photoshot/Reporter 
Pierwszy dzień handlu akcjami społecznościowego giganta po piątkowym debiucie okazał się brutalny. Specjaliści ostrzegający przed przeszacowaniem spółki zaczynają swoje „a nie mówiłem”, a sam Facebook musi poradzić sobie z nagłą utratą wiary inwestorów w jego potencjał. Bańka spekulacyjna pękła ocenia w rozmowie z Businesstoday.pl Marek Zuber.
Cena emisyjna za akcję Facebooka podczas piątkowego debiutu wynosiła 38 dol. Generalnie szło dobrze, akcje najpierw trochę podskoczyły, potem trochę spadły, żeby zakończyć sesję na bezpiecznym poziomie nieco przekraczającym cenę pierwotną. Wszystko to przy złych wieściach z Europy powodujących spadki na giełdach całego świata.

Po tak stonowanym zakończeniu dnia debiutu nikt nie spodziewał się spektakularnego spadku w poniedziałek rano. Mimo bardzo dobrych nastrojów na amerykańskiej giełdzie drugi dzień handlu akcjami spółki Zuckerberga okazał się dla firmy fatalny. Cena akcji spadła na otwarciu aż o 12 proc. i przez cały dzień wahała się  między 34 a 35 dol. za sztukę. Ostatecznie na zamknięciu wyniosła 33,85 dol.

Tak duży spadek jest wynikiem ustalenia zbyt wysokiej ceny emisyjnej. Dodatkowo pogłębiają się wątpliwości inwestorów dotyczące faktycznej wartości spółki oraz tego, czy jest ona w stanie generować przychody i zyski usprawiedliwiające tak wysoką wycenę ? uważają specjaliści pytani przez BBC.

Mimo że IPO (Initial Public Offering, czyli debiut giełdowy) było sukcesem dla założycieli firmy oraz wczesnych inwestorów, którzy zdołali sprzedać swoje pakiety za setki tysięcy dolarów, to wczorajszy gwałtowny spadek ceny może mieć dla firmy poważne konsekwencje.

? Bańka spekulacyjna pękła. Cena akcji Facebooka osiągnęła swój szczyt podczas debiutu. Firma raczej tego sukcesu nie powtórzy, a jeśli tak, to nie będzie on długotrwały ? ocenia w rozmowie z Businesstoday.pl Marek Zuber, niezależny analityk. ? Jedyną szansą Zuckerberga jest zaskoczenie rynku i inwestorów niesamowitym pomysłem, który okaże się jednocześnie źródłem dużych przychodów firmy. Taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny, bo portalowi konkurencji nie brakuje ? dodaje.

Pocieszeniem dla Facebooka może być to, że inne internetowe firmy, stawiając pierwsze kroki na giełdzie, radziły sobie bardzo różnie.

Akcje wchodzącego na giełdę Groupona podskoczyły o 30 proc., żeby z czasem spaść do 12 dol. za sztukę przy cenie emisyjnej w wysokości 20 dol. Z kolei portal społeczności biznesowej LinkedIn prezentuje inną tendencję. Po podwojeniu ceny emisyjnej (45 dol.) wartość jednej akcji firmy obecnie wynosi ok. 100 dol. Inny los spotkał Zyngę, mocno powiązaną z Facebookiem. Producent gier takich jak 'FarmVille' oraz 'MafiaWars' zaliczył 5-procentowy spadek podczas pierwszego dnia obrotu jej akcjami. Obecnie jedna akcja kosztuje ok. 7 dol., czyli prawie 3 dol. mniej niż podczas dnia debiutu. Co więcej, w trakcie dzisiejszego pikowania akcji Facebooka straciła ona na wartości ok. 5 proc. Natomiast Google, uważany za głównego rywala Facebooka, w porównaniu z nim wypada na giełdzie jak gwiazda. W 2004 r. firma weszła na giełdę z ceną 85 dol. za akcję, które obecnie kosztują ponad 600 dol.

Czy Facebook mimo złego startu przebije na tym polu Google? Na to pytanie może odpowiedzieć tylko czas.