Olga Tokarczuk odbierze dziś o 16.30 literacką Nagrodę Nobla. Polka otrzyma nie tylko ręcznie grawerowany złoty medal i kaligrafowany dyplom, ale także czek na 9 milionów szwedzkich koron, czyli około 3,5 mln złotych.
„Podjąłem decyzję o zaniechaniu poboru podatku PIT od przychodów związanych z Nagrodą Nobla. W najbliższym czasie wydam stosowne rozporządzenie w tej sprawie” – informował w dniu przyznania nagrody na Twitterze ówczesny minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Okazuje się jednak, że mimo chęci byłego szefa resortu, prawo może być nieubłagane. Aby możliwe było zwolnienie laureatki z podatku, konieczne byłoby zastosowanie jednego z dwóch wyjątków. Pierwszy z nich zakłada zwolnienie z daniny grupy osób, drugi pozwala na zwolnienie z podatku laureata konkursu literackiego. Problem w tym, że żaden z nich nie ma w tym przypadku zastosowania.
Tak duże kwoty, z założenia obłożone są podatkiem PIT według stawki 32 proc. dodatkowo, na nagrodę może zostać nałożona nowa opłata solidarnościowa. Obejmuje ona roczne przychody przekraczające milion złotych i wynosi 4 proc. Łączny podatek, który potencjalnie zostanie odprowadzony od wygranej, wyniesie więc 955,8 tys. zł.
Prace międzyresortowe
Od czasu przyznania nagrody minęły już niemal dwa miesiące, a w sprawie ewentualnego podatku nadal nic nie wiadomo. Zapytaliśmy więc Ministerstwo Finansów, czy noblistka będzie musiała wpłacić do budżetu niemal milion złotych.
– Projekt rozporządzenia w sprawie zaniechania poboru podatku od nagród Nobla w najbliższych dniach zostanie przekazany do konsultacji zewnętrznych – poinformował nas Paweł Jurek, rzecznik Ministerstwa Finansów. Projekt rozporządzenia już niedługo ma trafić do prac międzyresortowych. Dlaczego przygotowanie rozporządzenia trwa tak długo? – Rozporządzenie będzie dotyczyć także przyszłych polskich laureatów tej prestiżowej nagrody – dodaje rzecznik MF.
Podwójna nagroda
Olga Tokarczuk została laureatką literackiej Nagrody Nobla, którą otrzymała wraz z Peterem Handke. Podwójna nagroda jest efektem zeszłorocznego skandalu, przez który w 2018 roku jej nie wręczono. Autorka stała się tym samym piątą pisarką z Polski mogącą poszczycić się posiadaniem Nobla. Wcześniej byli to Henryk Sienkiewicz, Władysław Reymont, Czesław Miłosz oraz Wisława Szymborska. Tokarczuk otrzymała literacką Nagrodę Nobla za 2018 rok. Tegoroczne wyróżnienie powędrowało do Petera Handke.
9 milionów koron szwedzkich
Nagroda Nobla to nie tylko prestiż, ale także pokaźna gratyfikacja finansowa. Olga Tokarczuk wraz z wyróżnieniem otrzyma 9 milionów koron szwedzkich, czyli około 3,5 miliona złotych. Nagroda zostanie wręczona podczas gali, która odbędzie się 10 grudnia w Sztokholmie. Autorka otrzyma wtedy dyplom wykonany przez szwedzkich i norweskich kaligrafów, ręcznie grawerowany medal z 18-karatowego złota pochodzącego z recyklingu oraz czek na wspomnianą sumę.
Czytaj też:
NA ŻYWO: Wykład noblowski Olgi Tokarczuk