Złoty się umacnia. To reakcja na porozumienie ws. budżetu UE

Złoty się umacnia. To reakcja na porozumienie ws. budżetu UE

Sto złotych
Sto złotychŹródło:Shutterstock / daily_creativity
We wtorek rano złoty lekko umacnia się do euro i dolara, kontynuując swoje silne umocnienie z wczoraj. Pomaga poprawa nastrojów związana kompromisem ws. nowego unijnego budżetu oraz Funduszu Odbudowy, jaki został zawarty podczas zakończonego nad ranem szczytu Unii Europejskiej.

O godzinie 08:28 kurs EUR/PLN spadał o 0,7 gr do 4,45 zł, a USD/PLN o 0,6 gr do 3,8880 zł, atakując minima z pierwszej połowy czerwca. W dalszej części dnia prawdopodobne jest dalsze umocnienie polskiej waluty.

Wczoraj euro potaniało w relacji do złotego o 2,1 gr, dolar również o 2,1 gr, a szwajcarski frank o ponad 2,7 gr. Głównym impulsem były zaskakujące, bo dużo lepsze od prognoz, dane o czerwcowej produkcji przemysłowej w Polsce. Jej zaskakujący wzrost do 0,5 proc. R/R z poziomu -17 proc. w maju, każe dużo bardziej optymistyczniej spojrzeć na rodzimą gospodarkę i tempo jej wychodzenia z covidowej recesji.

Dobre nastroje na rynkach finansowych, wzmocnione zawartym rano porozumieniem podczas Szczytu Unii Europejskiej, to jeden z czynników wspierających złotego. Jednak już w dużej mierze zdyskontowany, o czym może świadczyć poranne cofnięcie kursu EUR/USD, tuż po ogłoszeniu unijne porozumienia.

Dziś złotego, podobnie jak w poniedziałek, złotego wspierać powinny kolejne dane z Polski. O godzinie 10:00 Główny Urząd Statystyczny opublikuje czerwcowe raporty o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej. Szczególnie w przypadku tych pierwszych danych, jest przestrzeń do pozytywniej niespodzianki. Rynek oczekuje, że w czerwcu roczna dynamika sprzedaży była na poziomie -4 proc. wobec -8,6 proc. w maju. Nie jest wykluczone, że ostateczne dane będą dużo lepsze i będą zawierać się w przedziale od -1 do 0,0 proc.

W przypadku kolejnych wyraźnie lepszych od prognoz danych makroekonomicznych, które wskazywałby na płytszą recesję w Polsce i szybsze niż dotychczas zakładano tempo wychodzenia z niej, euro mogłoby jeszcze w lipcu potanieć do 4,40 zł, a dolar spaść przynajmniej do 3,83 zł (w scenariuszu mniej korzystnym dla dolara do 3,78-3,79 zł).

Czytaj też:
Rynki czekają na decyzję przywódców państw UE. Jest nadzieja na przełom

Źródło: ISBnews / Marcin Kiepas, analityk Tickmill