Ekonomiści zgodnie spodziewają się, że strat spowodowanych pandemią nie da się odrobić. Zamknięcie niektórych gałęzi gospodarki, a także przerwy w globalnym łańcuchu dostaw spowodują, że polska gospodarka w tym roku nie urośnie. Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao wskazuje, że we wszystkich głównych gospodarkach, podobnie jak w Polsce, recesja (technicznie) skończyła się mniej więcej w drugiej dekadzie kwietnia.
– Jej wyjątkowa głębokość i specyficzne okoliczności sprawiają, że dla wielu podmiotów może nie być żadnej odczuwalnej różnicy między wcześniejszą, a obecną fazą cyklu koniunkturalnego. Niemniej jednak od trzech miesięcy jesteśmy już w fazie ożywienia gospodarczego. Szacujemy, że w II kw. 2020 roku PKB spadł o 10,3 proc r/r. W całym roku 2020 spadek ten wyniesie 4,4 proc. r/r. – mówi Ernest Pytlarczyk.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.