UOKiK z surowymi karami dla PKO BP i Banku Pekao

UOKiK z surowymi karami dla PKO BP i Banku Pekao

UOKiK
UOKiK Źródło: Shutterstock / MOZCO Mateusz Szymanski
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał dwie decyzje, w których zakwestionował postanowienia zawarte w aneksach do umów kredytów hipotecznych odnoszących się do walut obcych. Decyzje dotyczą PKO Banku Polskiego oraz Banku Pekao. Suma nałożonych kar wynosi ok. 62 mln zł.

Postanowienia zawarte w aneksach określają zasady ustalania kursów walut obcych, w oparciu o które banki przeliczają raty kredytów. W rezultacie banki mogą dowolnie kształtować kursy walutowe, a kredytobiorcy nie są w stanie przewidzieć wysokości płaconych rat. Podstawą do zajęcia się sprawą były sygnały od konsumentów, podano.

– Pod koniec września informowaliśmy o wydanych decyzjach dotyczących tzw. spreadów walutowych. W kolejnych dwóch decyzjach uznałem, że zarówno PKO BP, jak i Pekao stosują w aneksach do umów postanowienia, które rażąco naruszają zbiorowe interesy konsumentów. W efekcie oba banki mają możliwość jednostronnego wpływania na wysokość kursów a tym samym na wysokość zadłużenia konsumentów. Niedopuszczalne jest przyznawanie sobie przez banki tak daleko idącej swobody w ustalaniu kursu walutowego – powiedział prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

„Za stosowanie klauzul niedozwolonych Prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył następujące kary: PKO BP - 40 741 440 zł; Pekao - 21 088 642 zł” - czytamy w komunikacie.

Kara dla banków. Niedozwolone sposoby ustalania kursów walut

UOKiK uznał za niedozwolone postanowienia dotyczące sposobu określania wysokości kursów walut stosowanych przez wskazane banki. Są one nieprecyzyjne, ustalane dowolnie. Przykładowo PKO BP zastrzega, że kurs oblicza w oparciu o "średni kurs międzybankowy", "płynność rynku wymiany walut", "konkurencyjność kursów". Z kolei Pekao odsyła konsumentów do "kursów rynkowych". Jednak przepisy, jak i postanowienia umowne lub inne obiektywne i dostępne źródła, nie precyzują żadnego z powyższych pojęć. Aby poznać kurs międzybankowy, PKO BP odsyła konsumentów do serwisu Reuters. Pekao wyjaśniło w toku postępowania, że również z tego serwisu bierze swoje kursy. Żaden z tych banków jednak nie określa, o którą dokładnie stronę internetową chodzi, zaznaczono.

„Zarówno PKO BP, jak i Pekao odsyłają konsumentów do tabel, które same sporządzają. Jednak nie wskazują, kiedy będą opracowywane i publikowane. W rezultacie kredytobiorca nie może sam oszacować kursu, po którym bank przeliczy ratę. Istnieje zatem możliwość, że banki narzucą konsumentom najkorzystniejsze dla siebie stawki. Tym samym, mają możliwość swobodnego kształtowania wysokości zadłużenia konsumentów” – czytamy także.

Po uprawomocnieniu się decyzji banki mają również powiadomić o nich konsumentów i poinformować ich, że zakwestionowane postanowienia jako niedozwolone nie są wiążące dla konsumentów i należy je traktować tak, jakby w ogóle ich nie było w aneksie do umowy. Ułatwi to również konsumentom dochodzenie roszczeń, podsumowano.

Czytaj też:
Hulajnogi zostały skontrolowane. Połowa miała istotne wady

Źródło: ISBnews