Stadion Energa Gdańsk przez najbliższy czas ma pozostawać obiektem bez oficjalnej nazwy. Wszystko przez brak decyzji o przedłużeniu umowy przez Grupę Energa, dotychczasowego sponsora. Decyzja w tej sprawie miała zapaść w czwartek 5 listopada. Do tej pory na jej mocy operator stadionu mógł liczyć na 3 miliony złotych rocznie. Mimo trwających przez kilka tygodni negocjacji nie udało się przedłużyć jej obowiązywania.
Energa Gdańsk traci sponsora
Jak podaje nieoficjalnie trojmiasto.pl, spółka Arena Gdańsk Operator próbowała uzyskać takie same warunki, na jakie zgodzono się przed pięcioma laty. Przy kosztach utrzymania stadionu szacowanych na 13 milionów złotych rocznie, taka suma to istotny zastrzyk pieniędzy. Sponsor miał jednak nie być zadowolony z dotychczasowych rezultatów umowy. Poza meczami Lechii Gdańsk oraz reprezentacji narodowej, na obiekcie niewiele się działo. Przez pięć lat dyrektor biura prasowego Energi naliczył jedynie dwa ogólnopolskie wydarzenia komercyjne. Dodatkowo pandemia koronawirusa spowodowała, że sytuacja ta nie ulegnie zmianie w najbliższym czasie.
Oświadczenie zarządu stadionu
Zarząd Arena Gdańsk Operator sp. z o.o. wydał oświadczenie, w którym potwierdzono zakończenie współpracy. Spółka odniosła się także do pojawiających się w mediach informacji dotyczących okoliczności zerwania partnerstwa, wyrażając równocześnie zdziwienie samą formą – o decyzji miała dowiedzieć się właśnie z publikacji medialnych. W komunikacie zarząd stadionu twierdzi m.in. że nieprawdą jest, jakoby w ciągu ostatnich pięciu lat odbyły się dwa ogólnopolskie wydarzenia sportowe na tym obiekcie.
Podczas współpracy z Energa SA na Stadionie odbyło się łącznie kilkaset wydarzeń, w tym międzynarodowe, jak koncerty gwiazd, mecze ligowe i Reprezentacji Polski w Piłce Nożnej, m.in. tegoroczny pierwszy mecz o punkty z Włochami – czytamy.
Dyrekcja gdańskiej Areny podkreśla, że w roku 2020 na stadionie miały się odbyć tak duże wydarzenia jak koncert Dawida Podsiadło czy Finał ligi Europy. Plany te pokrzyżowała jednak pandemia koronawirusa. W oświadczeniu wyliczono też koszty, które poniósł na rzecz sponsora stadion, dotyczące m.in. opłat za energię czy renowacji stadionu na życzenie Energi. Zarząd Areny Gdańsk broni się też przed twierdzeniami o niedotrzymaniu terminów i podkreśla, że liczył na dalszą współpracę z Energą.
Ubolewamy nad decyzją Energa SA, która zrezygnowała ze wspierania gdańskiego obiektu służącego mieszkańcom, jak i nad sposobem przekazania tej decyzji po latach współpracy. Dotychczasowy sponsor opuszcza nas w sytuacji wyjątkowo trudnej, kiedy trwa pandemia koronawirusa, przez co obiekt nie może funkcjonować w standardowym trybie– brzmi oświadczenie podpisane przez prezesa Łukasza Wysockiego.
Czytaj też:
Julia Wróblewska chce pomagać w szpitalu na Narodowym. „Szukałam wolontariatu”