– Od początku jesteśmy gotowi na drugą falę pandemii – stwierdził Tadeusz Kościński, minister finansów, funduszy i polityki regionalnej w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”. – W budżecie na ten rok i na przyszły mamy finansowe poduszki bezpieczeństwa – dodał. Jednocześnie minister przyznaje, że nie wiadomo jak długo będziemy się mierzyć z pandemią, więc trudno ocenić, jak duże nakłady finansowe będzie musiało przeznaczyć państwo na programy pomocowe dla przedsiębiorców.
Twardy lockdown. Nowe priorytety
Tadeusz Kościński został także zapytany o to, czy rząd przygotował się na ewentualny drugi lockdown, który zdaję się nieunikniony. Minister twierdzi, że dzięki zebranym wiosną doświadczeniom rząd wie, jak rozłożyć priorytety w kwestii pomagania zamrożonym branżom. Jak będą wykorzystywane pieniądze, które zabezpieczono na drugą falę koronawirusa?
– Teraz priorytetem jest zapewnienie pieniędzy na funkcjonowanie służby zdrowia i ochronę miejsc pracy – powiedział minister finansów. – Pomoc dla firm powinna mieć natomiast bardziej punktowy charakter – dodał.
Minister spytany o to, czy polska gospodarka wytrzyma kolejny twardy lockdown odparł – To zależy, jakich instrumentów użyjemy, by podtrzymywać jej funkcjonowanie.
Deficyt budżetowy
Minister twierdzi także, że nie powinniśmy obawiać się o kolejną nowelizację budżetu, a co za tym idzie zwiększenie dziury budżetowej. Jak podkreśla, ze wstępnych danych deficyt w październiku zmalał w porównaniu z wrześniowym (13,8 mld zł), a wpływy z podatków są zbliżone do tych, jakie odnotowano w ubiegłym roku. Tadeusz Kościński jest przekonany, że uda się zmieścić w planowanym do końca roku deficycie wynoszącym 109 mld zł.
Czytaj też:
Narodowa kwarantanna. Wicepremier Jarosław Gowin o szczegółach