Dominik Tarczyński objął mandat europosła w lutym 2020 roku, kiedy w związku z wystąpieniem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zwolniły się miejsca po brytyjskich europosłach. W związku z tym, że rozpoczął pracę w Parlamencie Europejskim w trakcie kadencji, osiągnął mniejsze wynagrodzenie niż koledzy z poselski ław. Europoseł zarobił w 2020 roku w europarlamencie 76 582 euro; w Sejmie (za czas, kiedy był posłem RP) 9770,88 złotych, a z tytułu diet miał 2505,20 złotych.
Na koniec 2020 roku Tarczyński miał 120 460,86 złotych oraz 4570,13 euro oszczędności. Dla porównania: rok wcześniej miał na koncie 10 tys. zł, co pokazuje, że wynagrodzenie z europarlamentu stanowiło dla niego duży zastrzyk finansowy.
Z oświadczenia wynika, że Dominik Tarczyński nie ma własnego mieszkania ani domu. Posiada niezabudowane działki: o powierzchni 1,5913 hektara wartości 95 tysięcy złotych; o powierzchni 0,5317 hektara wartości 25 tysięcy; o powierzchni 0,78 hektara; 1,06 hektara i 0,09 hektara w sumie warte 100 tysięcy złotych.
Europoseł ma samochód BMW serii 7 z 2019 roku oraz zegarek Montblanc warty 4 tysiące euro.
Trzy pożyczki europosła
Dominik Tarczyński ma też zobowiązania finansowe. Pozostało mu do spłaty prawie 385 tys. zł z tytułu leasingu BMW (początkowa kwota zobowiązania 499 472,40 złotych).
Tarczyński ma też 105 217 zł pożyczki gotówkowej oraz 185 tys. innej pożyczki. Do tego pożyczył 5 tys. funtów.
Czytaj też:
Dominik Tarczyński spowodował wypadek. Europoseł zignorował znak STOP