W niedzielę po południu w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się sygnały od zaniepokojonych klientów Santander Banku. „Próbuje dodzwonić się do Waszego banku od około godziny. Mam wyczyszczone konto do zera i blokadę na prawie 11tys! za zakup paliwa! Możecie to wyjaśnić? Mam potwierdzenie ze stacji z terminala i paragon” – pisała na profilu banku na Facebooku pani Marika. Podobnych wiadomości pojawiło się więcej. „Moi rodzice dzisiaj to samo mieli. Tankowanie za 211,41 zł kosztowało ich 21 141” – napisała kolejna osoba. „ To samo u nas. 24,99 zakupy, a z konta zniknęło 2499”.
Awaria w Standander. Jak tłumaczy się bank?
W ciągu kolejnych godzin podobnych wpisów pojawiało się coraz więcej, a bank odpowiadał, że pracuje nad rozwiązaniem awarii. „Wiemy o podobnych sytuacjach i bardzo Was przepraszamy za powstałe niedogodności. Pracujemy już nad rozwiązaniem problemu” – odpisywali pracownicy w mediach społecznościowych. Zapewniano też, że środki będą sukcesywnie zwracane na konta klientów.
Czytaj też:
25 czerwca Lista 100 Najbogatszych Polaków. „Duże zmiany w czołówce”