Bank Pekao przegrywa z frankowiczami. Ponad 400 mln zł rezerwy na rekompensaty

Bank Pekao przegrywa z frankowiczami. Ponad 400 mln zł rezerwy na rekompensaty

Bank Pekao S.A., zdjęcie ilustracyjne
Bank Pekao S.A., zdjęcie ilustracyjneŹródło:Pekao S.A.
Bank Pekao ma 438,1 mln złotych rezerwy na okoliczność przegrania spraw z frankowiczami. Problematyczne kredyty w obcej walucie to spadek po fuzji z BPH.

Choć bank Pekao nigdy nie udzielał kredytów frankowych, to nie ustrzegł się przed sądowymi sporami z kredytobiorcami w szwajcarskiej walucie. Kredyty frankowe dostał „w pakiecie” z bankiem BPH po fuzji, która miała miejsce w 2007 roku. Była to największa fuzja w historii polskiej bankowości. Pekao przejął 285 oddziałów w całym kraju i około 300 placówek partnerskich wraz z 1,7 mln klientów.

Kilka dni temu bank Pekao podał wyniki za drugi kwartał 2021 roku. Jego skonsolidowany zysk netto w tym okresie wyniósł 604,8 mln złotych, o 68 proc. więcej niż przed rokiem w tym samym czasie. Na okoliczność przegranych spraw sądowych z frankowiczami przygotował rezerwy, które na koniec pierwszego półrocza 2021 roku wynosiły 438,1 mln złotych.

„Gazeta Wyborcza” informuje, że portfel kredytów frankowych banku jest wart obecnie 2,6 mld złotych. Przeciw Pekao toczą się 1043 spory sądowe na łączną wartość 288,8 mln złotych. W pierwszym półroczu bank przegrał 37 spraw, w tym sześć prawomocnie. Wygrał pięć, z czego jedną prawomocnie.

Sądy rozstrzygają mimo braku uchwały SN

Banki i kredytobiorcy frankowi czekają na uchwałę Sądu Najwyższego, która ma wyjaśnić pewne wątpliwe kwestie i ujednolicić orzecznictwo w sprawach kredytowych. Ogłoszenie uchwały było już kilkakrotnie przekładane, najnowsza data to 2 września. Sądy nie odwiesiły jednak na kołek napływających szerokim strumieniem spraw frankowych i czekają w emocjach na decyzję SN. Jak pisze mecenas Magdalena Pledziewicz, „w cieniu medialnych wydarzeń wydział Sądu Okręgowego w Warszawie spokojnie i konsekwentnie wykonuje swoją pracę, stosując kolejne metody jej przyspieszenia”.

Wydawane orzeczenia są coraz bardziej spójne, dzięki przeniesieniu spraw frankowych do jednego sądu nie ma już sytuacji, że kredytobiorcy w identycznej sytuacji uzyskują rozbieżne wyroki – tylko dlatego, że ich sprawę rozstrzygały różne sądy.

Czytaj też:
Frankowicze się cieszą. Ekspresowe tempo załatwiania spraw w sądzie

Źródło: Gazeta Wyborcza