Dziś kluczowe sympozjum bankierów. W Jackson Hole mogą paść ważne dla rynków słowa

Dziś kluczowe sympozjum bankierów. W Jackson Hole mogą paść ważne dla rynków słowa

Jerome Powell
Jerome PowellŹródło:Newspix.pl / ZUMA
Konferencja szefów banków centralnych USA już dziś. Z jednej strony może przynieść ważne sygnały, z drugiej eksperci zwracają uwagę na niecodzienną agendę spotkania.

Przez większą część tygodnia na rynkach finansowych panował relatywny spokój. Czwartek nie zmienił drastycznie obrazu i to pomimo zbliżającego się wirtualnego wystąpienia szefa Fed Powella w Jackson Hole. Wydarzenie, na które rynki zdawały się „nastawiać”, powoli zaczyna tracić na znaczeniu. W dużej mierze z uwagi na zmianę charakteru konferencji (na wirtualną) oraz ubogą agendę. Treść wystąpienia Powella oczywiście nie jest znana, choć biorąc pod uwagę fakt, że wygłosi on jedynie mowę na otwarcie, można wyciągnąć wnioski, że nie jest to najbardziej fortunny moment na ogłaszanie tak znaczących zmian w parametrach polityki pieniężnej.

Co powie Jerome Powell?

Rynki finansowe próbując antycypować treść wystąpienia, wsłuchiwały się w komentarze innych przedstawicieli Rezerwy Federalnej. Pewnym zaskoczeniem mógł być komentarz R. Kaplana z początku tygodnia, w którym wskazał on na konieczność uwzględnienia rozprzestrzeniania się wariantu delta koronawirusa w swoich prognozach. Z ust znanego z raczej jastrzębich poglądów Kaplana takie słowa mogły zaskoczyć. Kaplan uwzględnił sytuację epidemiczną w prognozach i… w czwartek przyznał, że wariant Delta nie zmienia jego poglądów na konieczność zacieśniania monetarnego.

Trudno spekulować na ile Kaplan chciał sprostować źle zrozumiane przez rynek słowa, a na ile przedstawił po prostu konsensu Fed, niemniej zwrot w komunikacji na przestrzeni kilkudziesięciu godzin jest interesujący. Nie zmienia to jednak mojego poglądu na wystąpienie Powella. Wprawdzie redukcja QE w USA jest przesądzona, ale więcej szczegółów raczej w piątek nie poznamy.

Złoty zyskuje na zamieszaniu

Osłabienie oczekiwań na ogłoszenie szczegółów taperingu wpływa negatywnie na dolara, który w piątek rano jest słabszy względem głównych rywali z koszyka G10. Taka sytuacja na rynkach bazowych sprzyja złotemu, który choć słaby, to pozostaje relatywnie stabilny. Poza poprawą nastrojów na szerokim rynku złoty nie ma wiele wsparcia. Jastrzębie przebłyski z RPP nie zmieniają ogólnego nastawienia Rady, która w większości widzi obecną sytuację inflacyjną jako przejściową.

W takim otoczeniu trudno uzyskać aprobatę dla zacieśniania monetarnego stąd w bazowym scenariuszu wciąż wyznaczam początek 2022 roku jako czas rozpoczęcia tego procesu. Niezmiennie istotne dla dalszych predykcji ruchów ze strony RPP pozostają listopadowe prognozy DA NBP.

Czytaj też:
Jest nadzieja na umocnienie złotego. Inwestorzy czekają na sympozjum prezesów Fed

Źródło: TMS Brokers / Maciej Madej