Złoty reaguje na wysokie ceny ropy naftowej. Potencjał do wzrostu jest ograniczony

Złoty reaguje na wysokie ceny ropy naftowej. Potencjał do wzrostu jest ograniczony

Banknot 500 złotych
Banknot 500 złotych Źródło:Shutterstock / Kinek00
Złoty reaguje na najwyższe od lat ceny ropy naftowej. Wzrosty cen surowca potęgują bowiem strach przed rosnącą inflacją.

Wtorkowy poranek przynosi niewielkie zmiany na rynku złotego. O godzinie 09:02 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,5223 zł, USD/PLN 3,9680 zł, a CHF/PLN 4,3386 zł. Stabilizacji notowań sprzyja mała zmienność na rynkach bazowych. To jednak może się zmienić w dalszej części dnia.

Złoty pozostanie dziś pod głównym wpływem rynków globalnych, gdzie tematem dnia są rosnące rentowności długu oraz najwyższe od 8 lat ceny ropy. Najwyższe od prawie dwóch lat rentowności amerykańskich obligacji i powrót po trzech latach rentowności niemieckich obligacji powyżej zera, może mieć niekorzystny wpływ na nastroje, zwiększając awersję do ryzyka i stając się ciężarem dla walut rynków wschodzących. Rynkowy strach dodatkowo mogą pogłębiać systematycznie rosnące ceny ropy, co nie tylko wzmocni obawy przed , ale też i przed wyhamowaniem wzrostu gospodarczego na świecie. To układ dość niekorzystny dla złotego.

Ograniczony potencjał wzrostu

Wczoraj przed południem kurs EUR/PLN na chwilę spadł do 4,5171 zł, wyznaczając nowe 4-miesięczne minima i spadając od szczytu z końca listopada o ponad 21 gr, ale potencjał do dalszego umocnienia złotego jest już ograniczony.

Wszystkie pozytywne czynniki, jak zmiana podejścia Narodowego Banku Polskiego do stóp procentowych i kursu złotego, czy obserwowana na przełomie roku poprawa sentymentu do wszystkich walut regionu (następstwo podwyżek stóp procentowych przez banki centralne), już zostały zdyskontowane. Jednocześnie rynek pominął kilka istotnych czynników ryzyka, o których teraz powoli powinien sobie przypominać.

Dwa najważniejsze to zbliżające się podwyżki stóp procentowych w USA i trwający konflikt na linii Warszawa-Bruksela o praworządność, co hamuje wypłatę środków europejskich. Pogarszająca się sytuacja epidemiczna w Polsce, z piątą falą zakażeń nakładającą się na falę czwartą, również nie jest czynnikiem, który będzie wspierał złotego. Aczkolwiek w tym układzie jest to akurat czynnik o drugorzędnym znaczeniu.

Czytaj też:
Chińska gospodarka zwalnia. Złoty znów zaczyna się umacniać