Korki kosztowne nie tylko dla kierowców. Traci także gospodarka

Korki kosztowne nie tylko dla kierowców. Traci także gospodarka

Korki to nie tylko strata czasu, ale też koszty dla gospodarki
Korki to nie tylko strata czasu, ale też koszty dla gospodarki Źródło:Foto.Sports
103 godziny – tyle czasu spędzili w ubiegłym roku w korkach kierowcy z Łodzi, miasta z największym poziomem zakorkowania w Polsce. Korki to nie tylko jednak strata czasu, ale też ogromny koszt dla gospodarki.

Łódź, Kraków, Wrocław – to według firmy TomTom miasta z największym poziomem zakorkowania w Polsce. Producent nawigacji samochodowych opublikował właśnie 11 edycję raportu dotyczącego korków w 404 miastach z 58 krajów świata w 2021 roku. W raporcie zaprezentowano ranking najbardziej zakorkowanych miast, który powstał w oparciu o wskaźnik TomTom Traffic Index.

Porównuje on różnicę w czasie przejazdu przez miasto w godzinach szczytu za czasem najluźniejszych godzinach nocnych i na tej podstawie ocenia poziom korków. Najgorzej w rankingu wypada Stambuł z wynikiem 62 proc. Oznacza to, że w stolicy Turcji średnio każda podróż jest o tyle dłuższa niż ta, która mogłaby się odbyć np. w godzinach nocnych. Stambuł nieznacznie wyprzedził w rankingu Moskwę (61 proc.). Niechlubne podium zamyka natomiast Kijów (56 proc.).

Wśród polskich miast przoduje Łódź z wynikiem 45 proc., co daje jej 13 miejsce na świecie. Gdyby jednak w rankingu uwzględniono jedynie miasta do 800 tys. mieszkańców, wówczas pierwszą piątkę zdominowałyby wyłącznie polskie miasta. Poza wspomnianą na początku trójka, byłyby to jeszcze Poznań i Szczecin. Na korki narzekamy od zawsze, nie zdając sobie do końca sprawy ile na nich tracimy my sami, a także gospodarka.

Korki a PKB

Tylko w 2021 roku łódzcy kierowcy stracili w korkach 103 godziny, czyli ponad cztery doby. Firma doradcza Deloitte wyliczyła kilka lat temu, że każdego dnia na korkach tracimy ponad 14,5 mln zł, rocznie jest to blisko 4 mld zł. Z ówczesnych wyliczeń wynikało, że w ciągu roku każdy z warszawskich kierowców traci z powodu korków ok. 4 tys. zł rocznie, zaś w przypadku kierowców z Łodzi jest to nieco ponad 2 tys. zł (różnice te wzięły się z porównania czasu, szacunkowego zatrudnienia w danym mieście, ceny benzyny i średniej pensji).

Korki to również straty dla polskiej gospodarki. Z danych przedstawionych przez Zespół Gospodarczy TOR wynika, że kosztują nas one ok. 2 proc. PKB rocznie.

Czytaj też:
Firmy transportowe przenoszą się do Niemiec. Niższe podatki, przyjazna administracja i zrozumiałe przepisy

Źródło: Gazeta Prawna / Deloitte